Sąd Rejonowy w Nowym Sączu utrzymał w mocy decyzję prokuratury, która umorzyła śledztwo w sprawie śmiertelnego wypadku w Maszkowicach. Śledczy uznali, że kierujący autem policjant Artur S., były komendant w Krościenku, nie ponosi winy za śmiertelne potrącenie pieszej.
– Zachowanie bezpieczeństwa na drodze dotyczy wszystkich użytkowników ruchu, także pieszych – przypomniał wczoraj sędzia Grzegorz Król.
Z ustaleń wynika, że 62-letnia Maria Ł. przechodziła przez drogę w niedozwolonym miejscu. Było ciemno, padał śnieg. Biegli ustalili, że gdy auto uderzyło w pieszą, jechało 51 km na godzinę w terenie niezabudowanym.
– W takich warunkach należało jednak zachować szczególną ostrożność na drodze – przekonywał pełnomocnik rodziny zmarłej mec. Waldemar Ziętek. Sędzia uznał jednak, że kobieta nie powinna przechodzić przez ruchliwą drogę wojewódzką w tamtym miejscu, dlatego kierowca nie musiał przewidywać, że nagle ktoś pojawi się mu przed maską samochodu.
– Zwłaszcza o 5.00 rano – dodał sędzia Król. W trakcie toczącego się postępowania w sprawie tragedii w Maszkowicach, policjant stawał przed sądem jako sprawca wypadku na drodze, w którym zginął 9-letni chłopiec. Prokuratura umorzyła sprawę, więc rodzina chłopca wystąpiła z prywatnym aktem oskarżenia.
Na razie proces w sprawie potrącenia 9-latka stoi w miejscu. Od roku sąd czeka na uzupełniającą opinię biegłych z zakresu ruchu drogowego. Artur S. dalej pracuje w policji, teraz na posterunku w Bobowej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?