Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjant, rycerz Okrągłego Stołu

Redakcja
Jednym z najbardziej oryginalnych redaktorów koncernu "IKC-a" był Kazimierz Szczepański (1873-1943). Pracę dziennikarza w tygodniku "Światowid" podjął, zostawszy... emerytem. Wcześniej większość aktywnego zawodowego życia spędził jako prawnik, w administracji państwowej, w urzędach skarbowych, w sądownictwie i w policji.

Jan Rogóż: LUDZIE "IKC-a", LUDZIE "DZIENNIKA"

Obronił doktorat, złożył egzamin sędziowski, w czasie I wojny światowej służył w ck armii, potem krótko w Wojsku Polskim, skąd w stopniu kapitana przeszedł od stycznia 1919 r., z mianowania Polskiej Komisji Likwidacyjnej, do służby policyjnej. Pełnił rozmaite funkcje, m.in. szefa Wydziału Bezpieczeństwa, nadzorując śledztwa w wielu głośnych w tym czasie sprawach kryminalnych. Należało do nich zabójstwo małżeństwa Zahnów przy ul. Floriańskiej. Gdy dochodzenie utknęło w martwym punkcie - wskutek niedbalstwa ważne ślady zostały zadeptane przez tłum przypadkowych gapiów - K. Szczepański podjął pionierską decyzję skorzystania z usług jasnowidzów. Odbyły się 3 seanse mediumiczne, dwa w Krakowie, jeden w Wiedniu - ale bez sukcesu. Relacje z nich i fragmenty protokołów publikował "IKC", łasy wówczas szczególnie, z początkiem lat 20., na takie sensacje. W 1923 r. K. Szczepański opublikował szkice z dziedziny kryminalistyki pt. "O metodzie w śledztwie kryminalnym", w których opisał także te kontrowersyjne praktyki dochodzeniowe, jednakowoż trzeźwo i krytycznie.

W firmie Dąbrowskiego, należąc do grona jego bliskich współpracowników, związany był też towarzysko z kierownictwem koncernu jako stały bywalec "ikacowskiego Sanhedrynu" w kawiarni Grand Hotelu. Obok częstych spotkań w dni powszednie, towarzystwo to raz do roku zwoływało uroczyste posiedzenie "Okrągłego Stołu Rycerskiego", który obok bankietu materializował się satyryczną szopką autorstwa Szczepańskiego. Herodem był naturalnie Dąbrowski. Szopki te, ilustrowane grafikami znanych malarzy, drukowano w niewielkim nakładzie numerowanych egzemplarzy, dziś stanowią bibliofilski rarytas. W jednej z szopek Szczepański skreślił swój autoportret: "Ni to pies, ni to bies/raz po razu zmieniam stan/to z szabelką to znów bez/...to w milicji, to w policji/...teraz prasie coś gryzmolę/dziennikarski jadam chleb...". W każdym razie żywot niekonwencjonalny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski