Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polisy OC nieco tańsze, ale nie w Krakowie

Piotr Subik
Piotr Subik
fot.123rf
Średnio o... 0,7 proc. w skali kraju - w porównaniu do grudnia 2016 r. - niższe były na początku br. ceny polis obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej kierowców (0C). To pierwszy spadek wysokości opłat za polisy od maja 2015 r.

Niestety, tendencja, która bez wątpienia ucieszyła właścicieli pojazdów w znacznej części Polski, nie dotyczyła naszego regionu. W Małopolsce za ubezpieczenie trzeba było zapłacić w tym czasie aż o 10 procent więcej. Średnia cena OC w Krakowie w styczniu 2017 r. wynosiła 817 zł, dla porównania w grudniu 2016 r. - 743 zł. Ceny wzrosły także w Warszawie, Olsztynie, Bydgoszczy oraz we Wrocławiu.

WIDEO: Ceny ubezpieczeń OC w górę. "Być może musiał nastąpić taki krach"

Źródło: TVN24/x-news

Eksperci nie mają wątpliwości, że w skali roku niewielki spadek średnich cen polis może być niezauważalny. - Pomimo ponad 50-procentowego wzrostu cen obowiązkowych polis w 2016 r. składki, które obecnie płacą kierowcy, nadal są mniejsze od wypłacanych świadczeń - mówi Maciej Kuczwalski, ekspert multiagencji CUK Ubezpieczenia. Dodaje, że dopiero w nadchodzących miesiącach da się określić, jak duża będzie dynamika zmian cen w 2017 r. Ale pewne jest jedno - ubezpieczenie będzie drożało. Wyhamowania podwyżek spodziewać się można dopiero w 2018 r.

Tegoroczne wzrosty stawek będą szczególnie dotkliwe dla klientów, którzy ubezpieczali samochody w pierwszej połowie 2016 r. Bo od tego czasu ceny zaczęły rosnąć.

Tymczasem kolejne instytucje państwowe przyglądają się coraz droższym polisom OC. Od kilku miesięcy badanie rynku ubezpieczeń komunikacyjnych prowadzi Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Chce sprawdzić, czy nie doszło do zmowy cenowej. Ostatnio zareagował też rzecznik finansowy (dawniej rzecznik ubezpieczonych), podkreślając, że powinny zostać podjęte działania zapobiegające teraz i w przyszłości tak dynamicznym wzrostom cen OC. Powodu podwyżek upatruje w tym, że wskutek wojny cenowej przez ostatnią dekadę sprzedaż polis przynosiła straty, a teraz zakłady ubezpieczeń usiłują skokowymi podwyżkami nadrobić wieloletnie straty.

- Jeśli zarządy i udziałowcy akceptowali tak długotrwały udział w wojnie cenowej, to powinni ponosić konsekwencje takiej polityki, a nie gwałtownie przerzucać jej skutki na klientów. Podwyżki cen należałoby rozłożyć na kilka lat - uważa Krystyna Krawczyk, dyrektor Wydziału Klienta Rynku Ubezpieczeniowo-Emerytalnego w Biurze Rzecznika Finansowego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski