Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Politycy bez pomysłu na walkę z kibolstwem

Piotr Tymczak
Kontrowersje. – Miałem różne pomysły, kibice dziękowali mi, zapewniali, że już nie będą dymić, ale tak nie jest – mówi poseł Jerzy Fedorowicz

Towarzystwo Sportowe Wisła Kraków zorganizowało wczoraj panel dyskusyjny na temat „Wychowanie młodzieży przez sport”. Władze klubu są zawiedzione, że na spotkanie nie przyszedł żaden z zaproszonych polityków, którzy ostatnio krytykowali działania Wisły.

Jak informowaliśmy, w klubie otwarta zostanie siłownia prowadzona przez firmę, której udziałowcem jest „Misiek”. Znany jest on z tego, że w przeszłości podczas meczu Wisła – AC Parma rzucił nożem w piłkarza Dino Baggio, za co trafił do więzienia. Na obecną działalność związaną z siłownią część pieniędzy pożyczył mu wiceprezes Wisły Piotr Wawro. Od niedawna w TS Wisła działa też sekcja „Trenuj Sporty Walki”, która na swej stronie zachęcała fanów Wisły do ćwiczenia m.in. street fight (walk ulicznych).

To, co się dzieje w Wiśle, na łamach „Dziennika Polskiego” ostro krytykowali krakowscy politycy. Przedstawiciele klubu wyjaśniali z kolei, że są to działania mające na celu resocjalizację trudnej młodzieży.

– Wielu uważa, że pan Paweł, pseudonim „Misiek” za to, co zrobił, powinien być na zawsze potępiony. Zarząd Wisły, opierając się na doświadczeniu jednego z angielskich klubów, w ramach resocjalizacji dał szansę pracy na rzecz klubu osobie, która w przeszłości przyniosła mu szkodę – tłumaczy prezes TS Wisła Ludwik Miętta-Mikołajewicz.

TS Wisła zorganizowało panel dyskusyjny, aby poruszyć tematy wzbudzające ostatnio wiele kontrowersji. Przybyli na niego m.in. przedstawiciele miasta, policji, straży miejskiej. Zabrakło zaproszonych polityków, posłów: Ireneusza Rasia (PO), Jerzego Fedorowicza (PO), Andrzeja Dudy (PiS) , a także radnych: Grzegorza Stawowego (PO) i Józefa Pilcha (PiS).

– Skoro politycy krytykowali nasze działania, to chcieliśmy się dowiedzieć, jaki mają pomysł na to, aby odciągnąć kibiców od walk na ulicach i zadym na stadionach. Szkoda, że żaden z nich nie przyszedł. Tylko radny Pilch usprawiedliwił swoją nieobecność – mówi prezes Miętta-Mikołajewicz.

– Życzę Wiśle z całego serca, aby pomysł na pracę z trudną młodzieżą się powiódł – mówi radny Pilch. – Trzeba się uważnie przyglądać, czy działania klubu będą elementem wychowawczym, także dla współwłaściciela siłowni, który ma za sobą przeszłość w więzieniu. Jego rola może okazać się pozytywna pod warunkiem, że teraz będzie przestrzegał innych przed tym, co sam zrobił i zadymami na trybunach – dodaje radnych Pilch.

– Nie rozumiem, czego Wisła oczekiwała ode mnie, od polityków. Co miałem tam powiedzieć? Miałem przyjść i autoryzować, co się dzieje w Wiśle? – pyta poseł Ireneusz Raś. Według niego każdy w młodości może popełnić błąd, ale np. na takim spotkaniu człowiek, który tak źle przysłużył się wizerunkowi polskiej piłki, mógł publicznie przeprosić za to, co zrobił. – Władze klubu biorą na siebie ogromną odpowiedzialność. Niestety, jest tak, że kluby, które do tej pory dogadywały się z nieformalnymi grupami kibiców, ponosiły klęskę – dodaje poseł Raś. Jako przykład podaje Legię Warszawa, na której stadionie w niedzielę przerwano mecz z powodu zadymy z udziałem kiboli.

– Dwadzieścia lat zajmowałem się sprawą kibiców, ale widzę, że jest coraz gorzej i już nie mam pomysłu. Kiedyś miałem ich wiele, dostawałem podziękowania oraz zapewnienia kibiców, że już nigdy nie będą dymić, ale tak nie jest – nie kryje rozgoryczenia poseł Jerzy Fedorowicz.

Władze Wisły poinformowały, że „TSW” została zgłoszona jako sekcja kick-boxingu ze stylami: K1, muay thai oraz MMA. Trenuje w niej ponad 300 zawodników, których dane w pełni są znane klubowi. Zajęcia prowadzone są przez wykwalifikowanych instruktorów. Ze szkoleniem nie ma nic wspólnego „Misiek”. W ofercie nie ma już street fight. – Przez pierwszy miesiąc były darmowe treningi, mające na celu zachęcenie do u­działu w zajęciach. Street fight to był pomysł zgłoszony przez kibiców. Przekonaliśmy ich do tego, aby ćwiczyli inne style walki – wyjaśnia Dariusz Olszówka, kierownik sekcji „TSW”.

Uczestnicząca we wczorajszym panelu Joanna Basiaga- -Pasternak z zakładu psychologii Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie komentuje: – Wyładowywanie energii, agresji w sposób kontrolowany, w ramach zajęć sekcji sportów walki jest na pewno korzystniejsze niż brak jakichkolwiek zajęć dla młodzieży, co później może się przekładać na incydenty na ulicach.

Napisz do autora:
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski