Polityczna gra wokół pieniędzy dla Nowej Huty [WIDEO]

Pięć nowohuckich dzielnic: Czyżyny, Mistrzejowice, Bieńczyce, Wzgórza Krzesławickie i Nowa Huta miały dostać zastrzyk dodatkowej gotówki na remont dziurawych dróg i mocno zniszczonych chodników. Ale pieniądze, zamiast poprawić komfort życia mieszkańców, skonfliktowały radnych.

Autor: Marzena Rogozik

Projekt „Nowa Huta Dziś” - bo o nim mowa - zgłosiła grupa radnych PO z Nowej Huty w propozycjach do budżetu miejskiego na 2017 r. Dzielnice miałyby dostać do podziału (biorąc pod uwagę liczbę mieszkańców i powierzchnię) aż 8 mln zł. Propozycje miejsc wymagających remontu mieli zgłaszać mieszkańcy, rad- ni i organizacje pozarządowe.

Blokada na pieniądze

Pomysł dla Nowej Huty został uwzględniony w budżecie miasta, ale na kwotę 2 mln zł. Jednak, żeby dzielnice mogły dysponować pieniędzmi projekt musi zatwierdzić Rada Miasta Krakowa. Tyle, że radni PiS i część radnych z prezydenckiego klubu Przyjazny Kraków (PK) już po raz drugi odesłała projekt do wnioskodawcy (ostatnio było za tym 21 radnych, 20 - przeciw).

- To była sztuczka proceduralna, żeby nie przeznaczyć tych 2 mln zł Nowej Hucie, bo termin zgłaszania poprawek do projektu już minął. W Klubie PiS, by nie wspierać programu dla Nowej Huty, wprowadzono nawet dyscyplinę głosowania - twierdzi radny Tomasz Urynowicz (PO), jeden z pomysłodawców projektu. Zdziwiony, że projekt nie zyskał poparcia wśród innych nowohuckich radnych z PiS jest też Wojciech Krzysztonek z PO. - Nie dziwię się, że nie poparli go niektórzy radni z innych dzielnic, ale to kuriozalne, że przeciw byli ci z Nowej Huty, zwłaszcza, że wszyscy ten projekt przyjęli, przegłosowując budżet miasta - podkreśla.

Projekt tworzy podziały?

Nowohuccy radni PiS nie zgadzają się z zarzutem, że pozbawiają Nową Hutę funduszy na remont infrastruktury. - Pieniądze w budżecie są i uważam, że powinny trafić do rad nowohuckich dzielnic albo na budżet obywatelski -___mówi Michał Drewnicki, miejski radny z PiS. - Ale tworzenie takiego projektu to propaganda i wprowadzanie dodatkowych procedur rozdzielania środków. Moim zdaniem szumem wokół tych 2 mln zł radny Urynowicz chce zmyć hańbę, bo sam głosował przeciw poprawkom radnych PiS i naszym pomysłom na _pieniądze dla Nowej Huty.

Tego samego zdania jest też radny PiS Włodzimierz Pietrus. - Mamy radnych miejskich i dzielnicowych, którzy dbają o podział pieniędzy, mamy budżet obywatelski, a to miał być kolejny twór, w którym znowu drogą plebiscytu zapadałyby decyzje, na __co przeznaczyć pieniądze - mówi radny Pietrus. Dlatego zagłosował za odesłaniem projektu i poparł pomysł podziału pieniędzy na wszystkie dzielnice (na 5 nowohuckich po 140 tys. zł - bo pomysł wyszedł z Nowej Huty, a na pozostałe 13 dzielnic po 100 tys. zł). - Mimo tego sprawa zagospodarowania pieniędzy __jest nadal otwarta - zaznacza radny.

Za zaproponowanym podziałem funduszy (łącznie 700 tys. zł na nowohuckie dzielnice i 1,3 tys. zł na resztę) jest też radny Łukasz Wantuch (PK). - Gdy przyjmowaliśmy budżet miasta nie było czasu analizować każdej propozycji dokładnie, ale może już wtedy trzeba było reagować. Dawanie pieniędzy tylko na Nową Hutę nie jest sprawiedliwe, rodzi sztuczny konflikt i wzmacnia podziały - twierdzi radny Wantuch i dodaje, że to element kampanii wyborczej radnych PO.

W mediach społecznościowych już pojawiają się głosy, że radni nad potrzeby mieszkańców stawiają partyjne podziały, a polityczna gra i głosowanie „na złość” przeciwnej opcji szkodzi dzielnicom i blokuje inicjatywy.

Radni, którzy zgłosili projekt „Nowa Huta dziś” zapowiadają, że go nie zmienią i będą zgłaszać do skutku - aż zostanie przyjęty. - _Liczymy na rozsądek nowohuckich radnych. Zwiększyliśmy środki na wszystkie dzielnice o 3 mln zł, a te dwa powinny trafić do Nowej Huty -_mówi radny Krzysztonek.

[email protected]