Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polityczne szpagaty przed wyborami do samorządu

Katarzyna Hołuj
Jarosław Szlachetka
Jarosław Szlachetka FOT. MACIEJ HOŁUJ
Gmina Myślenice. Jarosław Szlachetka kandydatem na burmistrza? Część radnych PiS jest za, a nawet przeciw.

Prawo i Sprawiedliwość ma zamiar po raz pierwszy wystawić swojego kandydata na burmistrza Myślenic. Niektórzy z członków partii, dotychczas popierającej urzędującego burmistrza Macieja Ostrowskiego nie kryją, że decydują się na to wbrew sobie.

Start kandydata PiS w wyborach burmistrza Myślenic zapowiadał już we wrześniu 2010 roku poseł Marek Łatas. Wtedy na pytanie, czy będzie to Jarosław Szlachetka odpowiedział: „Niekoniecznie. Może Marek Łatas?”.

Dziś już wiadomo, że nie Łatas, lecz Szlachetka. Kandydaturę Szlachetki poparło koło terenowe, ale jej zatwierdzenie zależy od Zarządu Okręgowego PiS.

Ma poparcie posłanki Szydło

Jego prezes, posłanka Beata Szydło powiedziała nam, że na połowę lipca zaplanowane jest posiedzenie poświęcone zatwierdzeniu kandydatów. Sama otwarcie popiera Jarosława Szlachetkę. – Uważam, że PiS musi mieć w Myślenicach dobrego kandydata – mówi. – Mój głos ma na pewno.

Jeśli ten 31-letni radny Sejmiku Województwa Małopolskiego stanie się oficjalnym kandydatem PIS na burmistrza miasta, stworzy to nową sytuację, w której odnaleźć się będą musieli nie tylko inni kandydaci, ale także obecni radni miejscy należący do PiS i będący w koalicji z klubem Macieja Ostrowskiego. Jest ich dziś czterech (pozostałych dwoje z klubu PiS nie należy do partii, a jedynie z nią sympatyzuje).

Lojalność wobec Szlachetki pokazał już Jan Bylica, radny miejski i członek koła terenowego PiS. Przypłacił to utratą funkcji wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej. Jego miejsce zajęła Eleonora Lejda z opozycyjnego klubu Wiktora Kielana.

Czy oznacza to, że radni PIS wystąpili z koalicji? Bynajmniej. W najważniejszym ostatnio głosowaniu, czyli nad udzieleniem burmistrzowi absolutorium za wykonanie ubiegłorocznego budżetu, radni PiS, z jednym wyjątkiem, zagłosowali ramię w ramię z radnymi z komitetu Macieja Ostrowskiego.

Tym wyjątkiem był właśnie Jan Bylica. Jako jedyny zagłosował przeciw. Przyznał, że nie było to łatwe, bo z częścią działań burmistrza się zgadza i je popiera, ale nie może zapomnieć i pogodzić się z tym, jak za swoją demokratyczną decyzję został potraktowany.

Odsunięty za lojalność Bylica

„Uważam, że burmistrz i duża część radnych z jego otoczenia popełnili grzech główny przeciwko demokracji, polegający na kwestionowaniu jej podstawowej zasady dopuszczającej zmianę władzy przez społeczeństwo (…)” – napisał w uzasadnieniu, które odczytał podczas sesji.

W głosowaniu nad absolutorium wstrzymali się od głosu Wiktor Kielan i Rafał Zalubowski, radny z klubu Kielana.

Tego, że PIS ma względem burmistrza Ostrowskiego ciepłe uczucia, dowiódł radny PiS Stanisław Cichoń, występując z krótkim przemówieniem, w którym nie szczędził burmistrzowi pochwał za wykonane inwestycje. Kiedy później pytaliśmy go, jak zachowa się podczas wyborów i czy poprze Szlachetkę odparł, że z odpowiedzią na to pytanie woli się wstrzymać do czasu, aż decyzję w sprawie Szlachetki podejmie Zarząd Okręgowy partii.

Radny Jan Trzepacz, jak na kogoś tak związanego z partią (jest członkiem Zarządu Okręgowego PiS) ma plan dość karkołomny. Jak twierdzi, postąpi honorowo, czyli… nie zagłosuje ani na Szlachetkę ani na Ostrowskiego. Szlachetkę, jako kandydata partii, zaakceptuje. Nie zamierza mu jednak pomagać. Ani przeszkadzać.

Wreszcie trzeci partyjny radny – Kazimierz Dąbrowski, jest jak mówi, gotów poprzeć Szlachetkę na burmistrza, jednak pod warunkiem, że zrezygnuje on z jednoczesnego ubiegania się o mandat radnego Sejmiku. Obawia się, że trzymanie przez Szlachetkę obu „srok za ogon” sprawi, że Myślenice mogą zostać bez swojego przedstawiciela w Sejmiku.

Jarosław Szlachetka nie zamierza ustępować w tej kwestii. – Uważam, że dzięki temu kampania będzie jeszcze bardziej skuteczna, a Myśle­nice na tym tylko zyskają – mó­wi.

Zdrajcami się nie czują

Kazimierz Dąbrowski zdrajcą obecnego burmistrza się nie czuje, podobnie jak Cichoń i Trzepacz. – Wysoko oceniam pracę Macieja Ost­rowskiego, uważam, że to najlepszy burmistrz „od zawsze”, jednakże naturalnym dążeniem każdego ugrupowania jest wygranie wyborów i dążenie do sprawowania władzy – mówi.

Każdy z tych trzech radnych widzi się na listach PiS w najbliższych wyborach. Ta sprawa jednak jest jeszcze otwarta. Kazimierz Dąbrowski nie widzi powodu, dla których dla niego i pozostałych radnych z klubu mogłoby zabraknąć miejsca na listach. Jan Trzepacz liczy się i z takim scenariuszem, a wtedy, jak mówi – gdyby w ogóle zdecydował się startować – zawsze może stworzyć własny komitet.

Poseł łagodniej o Szlachetce

Poparcie dla Szlachetki deklaruje poseł Marek Łatas, choć nie ukrywa że chętniej widziałby go w samorządzie, a jeszcze lepiej w Zarządzie Województwa.

To i tak zmiana w stosunku do chłodnego podejścia sprzed kilku miesięcy. W styczniu, kiedy koło terenowe udzieliło Szlachetce poparcia jako kandydatowi na burmistrza, poseł przyjął to z dużym dystansem. Mówił nawet, że nie wiadomo, czy nie pojawi się jakiś inny kandydat PiS.

– Nie będą przeciwny startowaniu Szlachetki – mówi dziś i dodaje zaraz, że sytuację ma trudną, bo przez ostatnie lata współpracował z obecnym burmistrzem i ta współpraca układała się dobrze. – Sercem jestem z PiS. Rozsądkiem – z dokonaniami gminy – mówi poseł.

W PiS planują teraz serię spotkań z mieszkańcami. – Nie chcemy wygrać dla samej wygranej. Mamy pomysł na Polskę i na samorządy – dodaje poseł.

Jarosław Szlachetka został ostatnio wybrany przewodniczącym Zarządu Powiatowego PiS. To na pewno nie jest szczyt jego ambicji.

Wyżej też widzi go także poseł Marek Łatas. W końcu to on, o czym przypomina, zabiegał o „jedynkę” dla Szlachetki na liście do Sejmiku cztery lata temu.

Kilka pytań do... MACIEJA OSTROWSKIEGO, burmistrza Myślenic

– Czuje się Pan zdradzony przez Prawo i Sprawiedliwość?

– Nie, tym bardziej, że sam, nie będąc w PiS, mam tam dość dużo popierających mnie osób. I to cieszy.

– Co według Pana zaważyło na tym, że PiS, który dotąd udzielał Panu poparcia, zamierza teraz wystawić własnego kandydata?

– To jest naturalne, że partie zmierzają do tego, aby mieć swoich przedstawicieli na ważnych stanowiskach. To samo było cztery lata temu z Platformą Obywatelską. A jednak także wtedy z mojego komitetu startowali członkowie PO, jak na przykład Jerzy Cachel czy Jan Podmokły.

– Czy nie obawia się Pan, że bez poparcia PiS będzie Panu trudniej wygrać wybory?

– Nie. Poważnym kandydatem był Wiktor Kielan. Mimo, że nie miał doświadczenia w samorządzie, był merytorycznie przygotowany i można powiedzieć, wywodził się z buntu przeciwko realizowanej przez gminę inwestycji.

– Ale dziś mówimy o kandydacie i Pana potencjalnym rywalu, którego popiera partia, mająca obecnie największe wpływy w tym regionie…

– W samych Myślenicach niekoniecznie największe, tu dobre wyniki osiąga PO, natomiast w gminie tak – PiS ma większe poparcie. Partia, która znajduje się na fali wznoszącej zawsze ma uprzywilejowana pozycję w postaci dodatkowych głosów poparcia, ale nie mam obaw. To mieszkańcy zdecydują. Na partie ludzie idą głosować głównie w wyborach do Sejmiku czy Sejmu. Proszę spojrzeć choćby na Jacka Majchrowskiego. Człowiek lewicy wygrywa w prawicowym mieście.

– Prowadzi Pan rozmowy z politykami PiS na temat ewentualnej zmiany ich decyzji?

– Nie. Przestałem je prowadzić w styczniu, kiedy została podjęta decyzja o poparciu Jarosława Szlachetki. To, co pozostaje, to pewien problem dalszej współpracy. Po wyborach, bez względu na to kto wygra, może się ona układać ciężej. Poparcie jednego kandydata to nie schizofrenia, to wybór.

Rozmawiała (KAR)

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Polityczne szpagaty przed wyborami do samorządu - Dziennik Polski

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski