Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Politykom zawsze powinno się dostawać

Rozmawiał Paweł Gzyl
Acid Drinkers zagrają 11 listopada w krakowskim klubie Kwadrat
Acid Drinkers zagrają 11 listopada w krakowskim klubie Kwadrat Fot. archiwum
Rozmowa z wokalistą i basistą Tomaszem „Titusem” Pukackim, z zespołu ACid Drinkers, o jego najnowszej płycie - „Peep Show”. Acid Drinkers zagrają 11 listopada w krakowskim klubie Kwadrat

- Nowa płyta Twojego zespołu nosi działający na wyobraźnię tytuł. Czy oznacza on, że jesteś bywalcem tego rodzaju miejsc?

- Nie. Powiem ci szczerze, że nie mam pojęcia skąd się wziął ten tytuł. Sam wyskoczył z podświadomości. Może dlatego, że jakieś 10-15 lat temu będąc w trasach z zespołem rzucaliśmy okiem na wydawnictwo o nazwie „Peep Show”, bo po prostu nas bawiło. Pierwotny tytuł albumu brzmiał bowiem zupełnie inaczej - „Radosna apokalipsa”.

- Myślałem, że „Peep Show” to dlatego, że w nowych piosenkach mocno zaznaczony jest wątek kobiecy. Co ciekawe - te postacie nie są przedstawione w zbyt korzystnym świetle. Z czego to wynika?

- Dobre pytanie. (śmiech) Może z tego, że nie spotkałem w życiu zbyt wielu grzecznych dziewczyn.

- Najmocniejszym tekstem jest „Suką się stań”. Odnosi się do kogoś konkretnego?

- Nie. To jest ogólnie o kimś, kto ma dosyć bycia ciągle w porządku. Nie chce już dłużej prezentować służalczej postawy. Ma ochotę rzucić wszystko - i zacząć wreszcie żyć po swojemu. Cóż - to lekko egoistyczna piosenka, ale w zdrowy sposób.

- Drugim mocnym wątkiem na „Peep Show” jest bunt wobec religii.

- Nie nazwał bym tego buntem wobec religii. Ja do religii nic nie mam - i całe życie trzymam się od niej z daleka. Nie mogę więc być przeciwko czemuś na czym się nie znam lub czego nie dotknąłem z bliska.

- Nie brak w nowych piosenkach Twojego zespołu również wątku filozoficznego, bo w utworze „Po sępie” cytujesz Emila Ciorana. Jesteś wielbicielem tego pesymisty?

- Już wiele lat temu trafiłem na jeden z cytatów Ciorana: „Od dwóch tysięcy lat Jezus mści się na nas za to, że nie umarł na kanapie”. Potem trafiałem na kolejne - i te przemyślenia zamienione w krótkie aforyzmy były czasami tak celne, że w co trudniejszych chwilach życia bardzo mi odpowiadały. Pomysł na ten numer był jednak bardziej prozaiczny. Kiedy kończyliśmy już nagrywać płytę, Ślimak przyszedł do mnie i mówi: „Mam jeszcze jeden utwór na płytę, taki posępny”. „OK - to ja go zatytułuję „Po sępie” - odpowiedziałem. I skoro miało być posępnie, od razu podświadomość wypluła mi: „Emil Cioran!”.

- Jesteś nihilistą jak on?

- Myślę, że tak. Chociaż nie do końca wprowadzam to w życie. Cioran napisał kiedyś: „Kiedy wychodzę rano na ulicę, pierwsza myśl, jaka przychodzi mi do głowy to eksterminacja”. Czasami też mam takie odczucia. Na szczęście mijają one, kiedy wchodzę na scenę. Wtedy mówię: „Kurde, ale się dobrze bawię!”. No ale bywa też, gdy rano wychodzę z domu i widzę, jakby to napisał Bukowski, mordy jedna głupsza od drugiej, to faktycznie mam podobne odczucia, jak Cioran.

- Takie emocje wywołują u Ciebie chyba polscy politycy, czemu dajesz wyraz w „Niech krwawią”.

- Tak jest. Ten tekst wyszedł od wywiady z Maksem Cavalerą z Sepultury, który powiedział już wiele lat temu: „Nigdy i w nic nie wierz politykom”. Zresztą u nas też podobnie śpiewał kiedyś w refrenie swojej piosenki zespół Tilt. Od tego zacząłem pisać wszystkie teksty na album. I dostało się politykom - a im zawsze powinno się dostawać w każdym aspekcie sztuki.

- To mocne wkurzenie na polityków wynika u Ciebie z rządów PiS-u?

- Nie. Chodzi o całokształt. To nie jest tylko PiS. Ja nie śledzę za bardzo tego, co dzieje się teraz w Polsce. To kwestia ogólnoświatowa.

- W „Małpim moshu” przywołujesz Krzyśka Skibę, który kiedyś pokazał premierowi Buzkowi w Spodku goły tyłek podczas koncertu. Teraz też powinien zrobić to samo premier Szydło?

- W zeszłym roku miałem przyjemność spotkać premiera Buzka. I przybiliśmy piątkę. Ja więc nie żywię do niego urazy. Skiba widocznie jednak miał swoje powody. Pochwalam więc ten gest - bo uważam, że pokazywanie gołej dupy jest rzeczą chwalebną, potrzebną i cenioną przez zdrowo myślącą część społeczeństwa.

- Skiba z Big Cycem jako jedyny polski zespół rockowy zaangażował się po stronie KOD-u, występując na jego wiecach i marszach. Ty nie miałeś na to ochoty?

- To nie miałoby sensu. Bo u nas, kiedy jedna ze stron konfliktu politycznego dochodzi do władzy, od razu zaczyna robić swoje. A politycy w znacznej większości robią tylko same szkody.

- To ze względu na te gniewne i pesymistyczne teksty nowe utwory Acidów są tak wściekłe i szybkie?

- Aranżacje utworów muszą być kompatybilne z tekstami. Jeśli dostajemy pachnący perfumami różowy liścik zaadresowany drobnym pismem, to nie spodziewamy się, że z środka wypłynie na nas ściek rodem z miejskiej kanalizacji. Akurat ostatnio byłem bardziej wkurzony niż zwykle - dlatego poszedłem w brutalność.

- Przed Wami trasa koncertowa z nowym materiałem. Niebawem stuknie Ci pięćdziesiątka. Dasz radę przez dwie godziny drzeć gębę?

- Nie mam z tym problemów. No chyba, że w klubie jest 45 stopni i nie ma czym oddychać. A tak - mniej się męczę niż 5-6 lat temu. Nastąpiła jakaś restauracja biologiczna organizmu. Nie dbam jakoś o to - kilka razy byłem tylko na tenisie. Może to dlatego, że ostatnio przestałem pić alkohol. Są tego same plusy - ale mam nadzieję, że nie przysłonią one całkowicie minusów. (śmiech)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski