MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Polki już trenują, Hingis pojawi się dopiero dziś

Jakub Lesiński, (KRZYK)
Tenisowa reprezentacja Polski w Zielonej Górze. Od lewej: Urszula Radwańska, jej siostra Agnieszka, kapitan Tomasz Wiktorowski, Alicja Rosolska i Klaudia Jans-Ignacik
Tenisowa reprezentacja Polski w Zielonej Górze. Od lewej: Urszula Radwańska, jej siostra Agnieszka, kapitan Tomasz Wiktorowski, Alicja Rosolska i Klaudia Jans-Ignacik FOT. WOJCIECH BARCZYŃSKI
Tenis. W Zielonej Górze odbędzie się mecz o utrzymanie w Grupie Światowej Pucharu Federacji. Szwajcarki przekonują, że to siostry Radwańskie są faworytkami spotkania.

W weekend w zielonogórskiej hali CRS zmierzą się reprezentacje Polski i Szwajcarii. Wszystkie członkinie „biało-czerwonej” kadry, na czele z Agnieszką i Urszulą Radwańskimi, są już na miejscu i trenują pod okiem kapitana Tomasza Wiktorowskiego.

Rywalki czekają jeszcze na 34-letnią Martinę Hingis, która ma przyjechać dzisiaj.

– Ona na pewno jest bardzo ważną postacią w naszym zespole. Hingis ostatnio znajduje się w świetnej formie, triumfowała w turniejach deblowych. Martina posiada pozytywną aurę, bo przecież jest naszą najbardziej utytułowaną zawodniczką. Czujemy, że jak tylko przyjedzie, to mocno nas wesprze – mówi kapitan szwajcarskiej ekipy Heinz Guenthardt.

– Hingis zagra na pewno, no, chyba że nie daj Boże przytrafi jej się jakaś kontuzja. To w tej chwili jedna z najlepszych deblistek na świecie. Z kim ją zobaczymy? Tego jeszcze nie wiadomo, bo nie mieliśmy okazji wspólnie potrenować i sprawdzić różnych ustawień. W tej chwili mam na miejscu trzy dziewczęta i każda z nich jest gotowa do gry w deblu – dodał były szwajcarski tenisista, a obecnie szkoleniowiec.

Podczas wczorajszej konferencji prasowej na temat rywalek wypowiedziała się Agnieszka Radwańska.

– Z Timeą Bacsinszky znamy się bardzo długo. Jesteśmy z jednego rocznika i występujemy na tych samych turniejach. W tym sezonie ona miała bardzo dobre wyniki. Romina Oprandi również nie jest mi obca. Z tego, co się orientuję, to miała chwilę przerwy. Trzecią zawodniczkę, Viktoriję Golubic, znam nieco mniej. Co do Hingis, to o niej chyba nie muszę już mówić – uśmiechnęła się. – Ciężko stwierdzić, kto jest faworytem. To nie ranking gra na korcie, tylko osoby. Uważam, że czekają nas niełatwe mecze.

Tymczasem rywalki wywierają presję na nasze tenisistki. – Wiem, że to nie my jesteśmy faworytkami. Polska ma bardzo silną reprezentację. Ostatnio grają po prostu fantastycznie. Pamiętajmy, że tutaj rywalizuje się drużynowo. Wszystkie jesteśmy przygotowane do walki, stanowimy wyrównaną ekipę – powiedziała Timea Bacsinszky.

– Grałam niedawno z Timeą, ale wtedy rywalizowałyśmy na powietrzu – wspomina Ula Radwańska. – Wyciągnęłam wnioski z tamtego meczu, znam jej słabe i mocne strony. To bardzo silna zawodniczka.

Jakie warianty na pojedynki ma opiekun naszej reprezentacji? Na razie nie chce odkrywać wszystkich kart.

– Dla mnie numerem jeden są obecnie siostry Radwańskie i to one będą rywalizować w sobotę. Co do debla, na obsadę musimy jeszcze poczekać i to nawet do samego końca. Decyzję podejmę dopiero w niedzielę – oznajmił Wiktorowski.

Wyjaśnił także, dlaczego w składzie zabrakło miejsca dla Magdy Linette. To druga najwyżej notowana Polka w rankingu WTA, a ostatnio po raz pierwszy awansowała do setki. – Pozycja trzeciej singlistki nie byłaby zbyt silna. Chcieliśmy tego uniknąć. Powołanie tylko dwóch zawodniczek mocnych w grze pojedynczej to jest pewne ryzyko, ale tego w sporcie nie unikniemy – powiedział.

Polska przegrała ostatnio z Rosją w Krakowie, więc stawką meczu jest utrzymanie w Grupie Światowej Fed Cup.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski