Biało-czerwone popłyną w finale na 500 metrów (początek wyścigu o godz. 11.44) i z pewnością stać je na podium, a nawet na zdobycie złotego medalu. Polskie kajaki jeszcze nigdy w historii nie miały krążka z najcenniejszego kruszcu podczas igrzysk.
Polki zaimponowały znakomitym zwycięstwem w poniedziałkowym półfinale, kiedy osiągnęły najlepszy czas na świecie (1.30,338). Wcześniej w eliminacjach zajęły ostatnie, piąte miejsce, co mogło wzbudzić zaniepokojenie. Jednak po awansie do finału zawodniczki i ich trener Tomasz Kryk uspokajali, że takie były założenia. - Każdy bieg to dla nas dodatkowe doświadczenie. Chcieliśmy sprawdzić, jak nam wychodzi start, jak przejście w dystansie i finisz. Czas nieco ponad 1.30 min to wynik, który powinien dać medal - tłumaczył Tomasz Kryk, szkoleniowiec kadry kajakarek.
Dla polskich kajakarek dzisiaj to pierwsza okazja, aby stanąć na podium. Aneta Konieczna wystartowała wczoraj w K1 na 500 m i, niestety, nie awansowała do finału. Awans mamy za to w kajakowych dwójkach (K2) na 500 m, wywalczyły go Beata Mikołajczyk i Karolina Naja. Ta sztuka nie udała się kanadyjkarzom Marcinkowi Grzybowskiemu i Tomaszowi Kaczorowi w dwójkach (C2) na 1000 m.
W piątek walkę rozpocznie Marta Walczykiewicz, popłynie w K1 na sprinterskim dystansie 200 metrów. Finał odbędzie się w sobotę.
Jacek Pałuba
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
