FLESZ - 2020 rok był rekordowy w imporcie prądu do Polski
Na bezlistnych gałązkach łatwo je wypatrzeć. Jednak po chwili zastanowienia przerwałem zabieg. Może ktoś te mumie jeszcze zje. Czy można zjeść mumię? Można. To tylko kwestia głodu. Nie mam na myśli prawdziwej mumii egipskiej muzeum archeologii, lecz zasuszone jabłuszka wiszące na gałązkach. Tudzież śliwki u gruszki. Latem dopadł je parch, a że w sadzie nie używam żadnej chemii grzybowa choroba poczyniła znaczne postępy.
Mumie wiszą na drzewach i spokojnie czekają wiosny, by wykonać wrażą robotę, o czym potem. Pierwszym konsumentem mumii okazał się paszkot. Oskubał starą jabłonkę, ale tak jakoś bez przekonania. Albo mało głodny, albo nie miała właściwego patentu. Prawdziwymi koneserami mumii stała się para gawronów. Oglądałem je w samo południe. Noc była wyjątkowo mroźna, toteż ptaki miały nie grymasiły. Kiedy głód dociśnie puste żołądki do kręgosłupa, mumia staje się pyszną przekąską. Najpierw pozrywały wszystko, co było na grubszych gałązkach. Zasuszone owoce rzuciły na topniejący śnieg, gdzie lekko nasiąkły wodą. Potem gawrony mieliły zdobycz w dziobach.
Pewnie ktoś mi powie, że zdechną od sparszywiałego pokarmu. Spokojnie. Toż to zjadacze padliny i odpadków. Trącące grzybem jabłuszko to dla nich pikantna przekąska. Przy okazji posprzątają sad. Wiosną mumie rozsiałyby zarodniki parcha po całej okolicy. Ofiarą grzybowej infekcji padłyby okoliczne jabłonie. Ot, cenny pożytek z gawronów, mrozu i głodu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?