Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polowanie w SLD

Redakcja
Prezydent i marszałek Sejmu ogłosili terminy wyborów i tym samym rozpoczęli sezon wyborczy. W SLD zaczęło się natomiast polowanie z nagonką, zwierzyną łowną jest "kandydat na kandydata".

Szukanie "kandydata na kandydata"

   Po rezygnacji Włodzimierza Cimoszewicza liderzy SLD wybór nowego kandydata do walki o prezydenturę rozpoczęli od selekcji negatywnej. - Na pewno nie poprzemy reprezentanta SdPl, bo Marek Borowski zdradził nas podwójnie - oświadczył sekretarz generalny SLD Marek Dyduch. - Borowski najpierw odszedł z SLD. Zapowiadał, że chce zbudować "nową uczciwą lewicową partię", ale on po prostu zaczął przygotowywać sobie zaplecze polityczne do wyborów prezydenckich. Drugi raz nas zdradził, gdy mieliśmy negocjować wybór kandydata, który miałby realną szansę przejść do drugiej tury, czyli Włodzimierza Cimoszewicza. Jednak zagrały w tej sprawie osobiste ambicje Borowskiego - wylicza Dyduch.
   Liderzy SLD rozpoczęli więc przegląd partyjnych kadr. Poszukiwania "kandydata na kandydata" przypominają poszukiwanie miodu przez Kubusia Puchatka. Im bardziej Puchatek zaglądał do dzbanka, tym bardziej nie było tam miodu - dokładnie tak samo jest w SLD. Im bardziej się rozglądają, tym bardziej się okazuje, że w ugrupowaniu nie ma nikogo, kto mógłby tę partię reprezentować i mieć choć cień szansy na wygraną.
   Lista liderów okazała się wyjątkowo krótka. Zwłaszcza że przed Cimoszewiczem plany walki o prezydenturę porzucił już Józef Oleksy. - Jestem podmiotem licznych ocen krytycznych, często zresztą niezasłużonych - mówi były marszałek Sejmu, patrząc z wyrzutem w oczy dziennikarzy. Oleksy żal ma także do rzecznika interesu publicznego o ciągnący się od lat proces w sprawie popełnienia przez niego "kłamstwa lustracyjnego". Oleksy według RIP miał zataić współpracę z PRL-owskimi służbami specjalnymi.
   Czy w SLD pozostał jeszcze ktoś, kto mógłby nawiązać wyrównaną walkę, jeśli już nawet nie z liderami wyścigu do pałacu prezydenckiego, to przynajmniej z drugim kandydatem lewicy Markiem Borowskim? - Mam nadzieję, że są tacy ludzie - mówi raczej bez przekonania Krzysztof Janik. - Konsultacje w tej sprawie toczą się od środy - dodaje Oleksy.
   Sojusz ma niewielki wybór. Na placu boju postał m.in. znany głównie dzięki nazwisku (ojca zresztą) lewicowy eurodeputowny Adam Gierek oraz marszałek Senatu Longin Pastusiak.
   Oleksy trzyma jeszcze jednego "asa" w rękawie. - Skłaniam się do kandydatury Jerzego Szmajdzińskiego - stwierdził szef SLD. Dlaczego Oleksy chce do walki o prezydenturę wystawić ministra obrony z rządu Marka Belki? - To jest czynny polityk, który rozumie to, co dzieje się w państwie, oraz jego interesy międzynarodowe. Jest człowiekiem konkretnym, sprawnym organizatorem, a do tego nie jest gadatliwy - wylicza zalety potencjalnego kandydata. Być może ta ostatnia jest najważniejsza.
   Nie jest wykluczone, iż Oleksy liczy, że znany z małomówności Szmajdziński po prostu nie zaprotestuje odpowiednio głośno i dynamicznie, gdy partia wyznaczy go do startu w wyborach prezydenckich. Jak się okazuje, jeszcze żaden z liderów SLD nie rozmawiał ze Szmajdzińskim w sprawie jego ewentualnego startu w wyborach. A co by było, gdyby szef MON nie chciał brać udziału w prezydenckim wyścigu? - Są też jeszcze inne kandydatury - zapewnia Oleksy.
   Eksperci zajmujący się polityką nie są przekonani, czy w SLD znajdzie się wielu chętnych do startu w wyborach prezydenckich. - Zwycięzca SLD-owskiego konkursu o tytuł "kandydata na kandydata" na prezydenta wygra prestiżową porażkę w wyborczej walce o prezydenturę. Żeby startować w czymś takim trzeba być politycznym samobójcą - ocenia Eryk Mistewicz, ekspert od kreowania wizerunku politycznego.
JAN OSIECKI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski