Pierwsze echa hipisowskiej kontrkultury dotarły do **Polski pod koniec lat 60. Studiujący wtedy filozofię na warszawskiej Akademii Teologicznej Józef Pyrz zachwycił się ideami propagowanymi na amerykańskich uniwersytetach przez Allana Ginsberga, Timothy’ego Leary’ego i Abbiego Hoffmana. **
To spod jego pióra wyszedł ówczesny manifest polskich hipisów - „Jak stać się wolnym (dla ludzi, którzy posiadają świadomość, że są zniewoleni)”. Pyrz nie ograniczył się tylko do **ideologii - i zaczął wprowadzać hasło „Make Love, Not War” w czyn. Świadectwem tego były pierwsze polskie komuny hipisowskie, które zakładał - najpierw w Warszawie a potem Ożarowie Mazowieckim. **
Hipisi nie mogli za **czasów Peerelu liczyć na wyrozumiałość władz. Prześladowani przez milicję szybko przeszli do historii. Pyrz nie, chcąc rezygnować ze swych przekonań, wyjechał z rodziną z Polski do Francji. Zajmował się tam rzeźbą sakralną. Tworzył własne dzieła, ale też podejmował się renowacji zabytkowych kapliczek. **
- „Prorok” łączył hipisowskie umiłowanie wolności z **chrześcijańską wiarą. Stąd poświęcił się sztuce sakralnej. Kiedy się z nim rozmawiało, bił od niego wielki spokój. Czuło się, że jest to człowiek, który znalazł to, czego poszukiwał - wspomina **wokalista Marek Piekarczyk.
Po upadku komunizmu, Pyrz wrócił do **Polski i zamieszkał w Gawłówku pod Bochnią na skraju Puszczy Niepołomickiej. W 2006 roku w bocheńskim muzeum można było oglądać jego rzeźby. **
Pogrzeb „Proroka” odbędzie się w **kościele parafialnym w Mikluszowicach dziś godz. 14. **
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?