Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polscy przegrani na igrzyskach w Londynie

Redakcja
Trener siatkarzy Andrea Anastasi Fot. Sylwia Dąbrowa
Trener siatkarzy Andrea Anastasi Fot. Sylwia Dąbrowa
Londyn 2012. Tych, którzy na igrzyskach zawiedli, było znacznie więcej niż tych, którzy dali nam radość z medali. Siatkarze

Trener siatkarzy Andrea Anastasi Fot. Sylwia Dąbrowa

Jechali do Londynu po złoto, w najgorszym wypadku po medal, a skończyli tak jak zawsze, czyli w ćwierćfinale. Od początku turnieju grali źle, bo nawet w wygranych meczach popełniali za dużo błędów. Szczytem była jednak porażka z Australią, która sprawiła, że rywale mogli zapisać sobie najcenniejsze zwycięstwo w historii. A naszą drużynę wrzuciła na Rosjan, którzy rozbili zespół Andrei Anastasiego w puch. Polski zespół w Londynie zupełnie nie przypominał pewnej siebie drużyny z Ligi Światowej.

Lekkoatleci

Nie licząc kilku wyjątków, wszyscy zbojkotowali kanoniczne olimpijskie hasło "wyżej, szybciej, dalej", wcielając w życie własne: "niżej, wolniej, bliżej". Dla niektórych wizyta na stadionie olimpijskim trwała krócej niż jedzone wcześniej śniadanie. Sam siebie przeszedł, a w zasadzie przerzucił, młociarz Paweł Fajdek, który przyjechał - jak wszyscy twierdzą - po złoto, ale w eliminacjach nie udało mu się ani razu dobrze zrobić tego, co ćwiczył przez ostatnie cztery lata.

Agnieszka Radwańska

Cztery mecze, trzy porażki - taki był bilans krakowskiej tenisistki w olimpijskim turnieju. Sklasyfikowana na drugim miejscu w światowym rankingu zawodniczka miała walczyć o medal w singlu, a wygrała tylko w I rundzie debla, w parze z siostrą Urszulą. Poza tym - klęska. Na każdym polu, także wizerunkowym. Pal sześć rozdmuchaną ponad miarę aferę z orzełkiem i strojem, ale ludzi uderzało to, że Radwańska podeszła do tej imprezy ostentacyjnie lekceważąco.

Pływacy

To, co w Aquatics Centre wyprawiali polscy pływacy, przejdzie do niechlubnej historii polskiego sportu. O medal otarł się tylko Radosław Kawęcki, który zajął czwarte miejsce. Najbardziej zawiódł Konrad Czerniak, który miał zdobyć medal na 100 m motylkiem, a w finale przypłynął ostatni. Do finału nie udało się wejść Otylii Jędrzejczak, która bardziej się kąpała, niż pływała.

Kajakarze

My zdobywamy medale MŚ w roku poolimpijskim czy przedolimpijskim, inni stają na podium w czasie igrzysk. Czyli wtedy, kiedy trzeba. To typowa dla polskiego sportu przywara. Jeden brązowy krążek kajakarzy (K-1 500 m pań) to mało, bo miały być trzy. Gdy jednak w sprincie rywale ruszali ze startu, Piotr Siemionowski wkładał dopiero wiosło w wodę. Brak koncentracji, ale i brak formy, co potwierdził mierny występ mistrza świata w finale B. Wciąż czekamy na pierwsze olimpijskie złoto w tej dyscyplinie.

Marcin Dołęga

- Chcecie to usłyszeć? Proszę bardzo: nie nadaję się do tego sportu - taką samokrytykę złożył nasz trzykrotny mistrz świata - po tym jak na pomoście nie zaliczył rwania (kat. 105 kg). A po wycofaniu się trzech najgroźniejszych rywali miał autostradę do złota. Tyle że dźwiga się głównie głową, nie mięśniami. I to głową przegrał 30-letni Dołęga. - Nie wiem, co się stało, nic mi nie dolegało. Po prostu nie mogłem tej sztangi zblokować, a 190 kg to ja wyrywam zawsze nawet obudzony w środku nocy - tłumaczył sztangista.

Szermierze

Gdy o fechtunek chodzi, Polacy wygrali w Londynie ledwie dwie z ośmiu walk (w turniejach indywidualnych). Radosław Zawrotniak odgrażał się, że przyjechał po złoto i zdobędzie je w 68. rocznicę wybuchu powstania warszawskiego, po występie (porażka - i do domu) narzekał już tylko, że w jego klubowej salce nie ma okien. Polscy trenerzy świętowali jednak sukcesy. Paweł Kantorski doprowadził do srebra podopiecznego z Egiptu (floret), z kolei Edward Korfanty stworzył potęgę amerykańskiej szabli kobiet. Jego Mariel Zagunis to mistrzyni olimpijska z Aten i Pekinu, w Londynie była czwarta. Szpadzista Bartosz Piasecki, który złoto zdobył dla Norwegii, na co dzień trenuje pod okiem ojca. I żyje z pensji nauczyciela. Czyli można.

Judocy

Z czwartych kolejnych igrzysk ta dyscyplina nie przywozi medalu. Czekamy od 1996 roku, gdzie złoty był Paweł Nastula, a srebrna Aneta Szczepańska. Tu z kolei możemy mówić o klątwie reprezentantów Czarnych Bytom. W Atenach walkę o brąz przegrał Robert Krawczyk, w Pekinie Przemysław Matyjaszek, a w Londynie Paweł Zagrodnik.

Przemysław Franczak, Paweł Hochstim, Wojciech Koerber

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski