Polscy uczniowie mniej ważni od żony ministra

Z pisma, do którego dotarł reporter RMF FM w USA wynika, że Ryszard Schnepf początkowo zgodził się na organizację imprezy świątecznej dla uczniów, ale później wycofał się z tej decyzji. Odmowę tłumaczy głównie napiętym kalendarzem imprez.

W oficjalnym stanowisku, które otrzymaliśmy z Ministerstwa Spraw Zagranicznych, ambasador stwierdził, że pismo polskiej szkoły z prośbą o udostępnienie sali nie wpłynęło z odpowiednim wyprzedzeniem, a na grudzień zaplanowano już realizację przygotowywanych od miesięcy "przedsięwzięć o charakterze politycznym, gospodarczym i kulturalnym, które organizowane są wspólnie z polskimi i amerykańskimi partnerami". Ryszard Schnepf tłumaczy, że są to zadania, do których ambasada została powołana i stanowią dla niej priorytet.

W tym czasie w placówce trudno spodziewać się jednak wydarzeń wysokiej rangi, gdyż sam ambasador przebywa obecnie w Polsce, a do Waszyngtonu wróci dopiero po świętach. Ponadto, jak nieoficjalnie dowiedział się reporter RMF FM, przed objęciem stanowiska przez Schnepfa (22 września tego roku), spotkanie świąteczne dla polskich dzieci znajdowało się w planach ambasady.

Brak świątecznej imprezy dla polskich uczniów to nie jedyna kontrowersyjna decyzja nowego ambasadora RP w Waszyngtonie. W rozmowie z radą rodziców polskiej szkoły Ryszard Schnepf miał zapowiedzieć, że zakończenie roku szkolnego i rozpoczęcie nowego nie odbędą się w żadnym z budynków polskiej dyplomacji - ani w ambasadzie, ani w dużej sali konferencyjno-bankietowej, znajdującej się obok, zakupionej i wyremontowanej za 14 milionów dolarów rezydencji ambasadora RP.

Decyzja budzi tym większe wątpliwości, że kilkanaście dni temu Ryszard Schnepf nie miał nic przeciwko zorganizowaniu w sali konferencyjno-bankietowej spotkania, na którym swoje książki promowała Anne Applebaum, żona ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie komentuje postępowania Schnepfa. - Tego typu decyzje znajdują się w gestii ambasadora - poinformowano nas w biurze prasowym resortu.