Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska młodzież nie zdała słowackiego sprawdzianu

Daniel Weimer
W wyskoku Alan Uryga z Wisły
W wyskoku Alan Uryga z Wisły fot. Stanisław Śmierciak
Piłka nożna. W rozegranym w Nowym Sączu towarzyskim meczu młodzieżowych reprezentacji U-21 Polski i Słowacji zasłużone zwycięstwo odnieśli nasi sąsiedzi.

Polska – Słowacja 0:1 (0:0)

Bramka: 0:1 Rusnak 72.

Polska: Drągowski – Rudol (82 Jaroch), Dawidowicz, Lasicki, Straus – Uryga (84 Klemenz), Formella, Kapustka (82 Rabiega), Wroński (46 Piątek) – Kobylański (78 Cebula), Stępiński.

Słowacja: Chovan (46 Smug) – Chvatal, Vavro, Skriniar, Mazan – Cmelik (86 Polievka), Lobotka, Bero, Rusnak (80 Brigant), Chrien – Duris (46 Valdent).

Sędziował: Piotr Lasuk (Bytom). Żółte kartki: Kapustka – Cmelik, Vavro. Widzów: 2000.

Wyższość Słowaków widoczna była szczególnie w pierwszej połowie spotkania. Mieli wówczas przewagę, przeprowadzili kilka składnych akcji, którym brakowało tylko wykończenia. Matus Bero został zablokowany w ostatniej chwili przez Jonatana Strausa, a Lukas Cmelik uderzył z 18 m tuż nad poprzeczką. Polacy odpowiedzieli jedynie strzałem w poprzeczkę Martina Kobylańskiego z wykonywanego z 20 m rzutu wolnego (40 min).

Po zmianie stron podopieczni trenera Marcina Dorny grali z nieco większym animuszem. Groźniejsze sytuacje wciąż jednak stwarzali goście. W 49 min Martin Chrien z 18 metrów trafił w poprzeczkę, a w 63 min ten sam zawodnik nieznacznie spudłował, mierząc w dalszy róg bramki Bartłomieja Drągowskiego. Golkiper Jagiellonii Białystok wkrótce się pomylił, trochę niepotrzebnie wybiegając z bramki, czym ułatwił Albertowi Rusnakowi przerzucenie nad nim piłki (0:1).

W ostatnich fragmentach meczu Polacy wreszcie frontalnie zaatakowali. Stuprocentową okazję zmarnował w doliczonym czasie gry Mariusz Stępiński, z 10 m strzelając „na wiwat”.

Wystąpiło trzech graczy z krakowskich klubów. Alan Uryga i wspomniany Stępiński z Wisły zagrali poprawnie. Postawę Bartosza Kapustki z Cracovii jego klubowy trener Jacek Zieliński tak ocenił: – Bez cudów, ale też bez wpadek. Trzeba pamiętać o tym, że Bartek grał na innej pozycji niż w __klubie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski