Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska pokonała Brazylię 3:1 w Lidze Światowej [ZDJĘCIA]

Artur Bogacki
Polacy wygrali z Brazylią i w tabeli grupy A zajmują 2. miejsce
Polacy wygrali z Brazylią i w tabeli grupy A zajmują 2. miejsce FOT. ANDRZEJ BANAŚ
Siatkówka. Tego się nie ogląda, to się przeżywa – głosi hasło światowej federacji FIVB promujące siatkówkę. Dotąd, aby być uczestnikiem ważnych siatkarskich wydarzeń, trzeba było spod Wawelu jeździć do innych miast. Od piątku wielki sport mamy pod ręką.

Polska – Brazylia 3:1 (25:20, 25:21, 28:30, 25:20)
Polska: Drzyzga, Mika, Buszek, Nowakowski, Wrona, Konarski, Zatorski (libero) oraz Kurek, Kłos, Bociek.

Brazylia: Rezende, De Souza, Santos Junior, Endres, Lucarelli, Saatkamp, Pedreira Junior (libero) oraz Fonteles, Vissotto Neves, Oliveira.

A na otwarcie Kraków Areny kibice – niemal komplet publiczności – i zawodnicy przekonali się, że w największej w Polsce hali atmosfera może być bardzo wyjątkowa.

Od Mazurka Dąbrowskiego odśpiewanego przez kilkanaście tysięcy gardeł, przez nerwowe obgryzanie paznokci i jęk zawodu po trzecim secie, po szał radości na zakończenie. Najważniejsze, że na powitanie reprezentacji, oprócz dobrej zabawy na trybunach, był też szczęśliwy finał na parkiecie – wygrana gospodarzy.
Polacy w swoim siódmym meczu w fazie grupowej Ligi Światowej wystąpili bez lekko kontuzjowanego Mariusza Wlazłego (ból kręgosłupa), a zastępujący go Dawid Konarski (21 pkt – najskuteczniejszy w naszej ekipie) spisywał się wyśmienicie.

W pierwszym secie goście odskoczyli na kilka punktów (5:9). Sygnał do pogoni dał Mateusz Mika (najbardziej małopolski z kadrowiczów, wychowanek Hejnału Kęty). Wkrótce był remis (9:9), a na późniejszej wymianie ciosów lepiej wyszli Polacy.

Dobrze funkcjonował środek (w ataku i bloku skuteczni byli zarówno Piotr Nowakowski, jak i Andrzej Wrona). W końcówce Brazylijczycy się pogubili, oddając punkty za darmo. Dwa ostatnie „oczka” dla gospodarzy to zepsuty serwis rywali oraz szkolny błąd rozgrywającego Bruno Rezende, któremu przy zagraniu piłka przeleciała między palcami.

Drugiego seta lepiej zaczęli Polacy, ale goście szybko przejęli inicjatywę (7:11). Pościg „biało-czerwonych” przyniósł efekt w końcówce - 19:18 po ataku Nowakowskiego – którą nasi siatkarze rozegrali koncertowo. Całość podkreślił as serwisowy Konarskiego.

Po zmianie stron Polacy szybko uciekli „Canahrinhos” (8:5 na pierwszej przerwie technicznej) i gdy wydawało się, że walka szybko się skończy, rywale zaczęli grać skuteczniej. Po serii punktów (m.in. dwa asy Lucasa Saatkampa) było 18:21.

Przy dopingu stojącej publiczności „biało-czerwoni” odrobili stratę (po tym jak Nowakowski „ustrzelił” zagrywką libero Pedreierę Juniora, było 22:22). Dopiero wtedy rozgorzały emocje. Przy pierwszym setbolu, po długiej wymianie, na tablicy wyświetlił się już wynik 23:25, ale po wideoweryfikacji przyznano punkt Polakom (24:24). Nasi siatkarze obronili pięć setboli, ostatecznie przegrali na przewagi.

W ostatniej partii trzeba było gonić Brazylijczyków: 6:8, 11:10 (po asie Nowakowskiego), 16:14, 19:15. Zryw gości odroczył na chwilę wyrok, ale nie odwrócili oni losów meczu.

Kolejne wielkie siatkarskie emocje w Krakowie już za dwa miesiące – Memoriał Huberta Jerzego Wagnera, będą ostatnim sprawdzianem przed mistrzostwami świata.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski