Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska - Słowenia. Gorycz po raz trzeci [WIDEO]

Artur Bogacki, Karolina Korbecka
W ataku przyjmujący polskiej reprezentacji Mateusz Mika, który w meczu ze Słowenią zdobył 12 punktów
W ataku przyjmujący polskiej reprezentacji Mateusz Mika, który w meczu ze Słowenią zdobył 12 punktów Fot. CEV
Siatkówka. Mistrzostwa Europy Polacy zakończyli już na ćwierćfinale, niespodziewanie przegrywając ze Słowenią. To był ostatni mecz mistrzów świata w tym mało udanym sezonie.

Polska - Słowenia 2:3 (17:25, 19:25, 25:23, 25:19, 14:16)
Polska: Drzyzga, Kurek, Kłos, Bieniek, Kubiak, Mika, Zatorski (libero) oraz Nowakowski, Buszek, Łomacz, Konarski.
Słowenia: Vincić, Gasparini, Kozamernik, Pajenk, Urnaut, Cebulj, Kovacić (libero) oraz Sket, Konclija, Klobucar.

WIDEO: Sensacja w siatkarskich ME. Polacy odpadli po horrorze ze Słowenią

Źródło: Press Focus/x-news

Gorycz porażki tym większa, że mistrzów świata wyeliminowała drużyna, którą trudno zaliczyć do siatkarskich potęg. Można określić ją co najwyżej europejskim średniakiem (11. lokata w rankingu CEV, Polska jest 4.). Co bardziej przygnębiające - choć nasza ekipa w spotkaniu w Sofii wyszła z nie lada opresji i jako pierwsza miała meczbola, to zmarnowała tę szansę.

- Nasza siatkówka nie była na takim poziomie, jak powinna. Słowenia idealnie wykorzystała tę słabość - przyznał po meczu rozgrywający Fabian Drzyzga.

W dwóch pierwszych setach widać było, że to nie jest dzień Polaków. Brakowało dokładności i pewności siebie, nasi siatkarze popełniali mnóstwo błędów - psuli zagrywki, na potęgę mylili się w ataku, nawet gdy byli w korzystnej pozycji. Gdzieś zatracili też groźny atut, jakim były ataki środkiem (zresztą tego elementu brakowało praktycznie przez cały mecz). Polakom zdobywanie punktów przychodziło z trudem, rywalom - dość łatwo. Efekt? W żadnej z dwóch partii nie zdobyliśmy nawet 20 punktów.

W trzeciej odsłonie pojawiła się iskierka nadziei, bo to nasza ekipa przejęła inicjatywę. Po tym, jak w trudnej sytuacji (przez całą szerokość boiska wystawiał przyjmujący Michał Kubiak) Bartosz Kurek trafił na 18:13, wydawało się, że będzie z górki. Zwłaszcza że po chwili było 22:18. Tyle że rywale wyrównali na 22:22. Na nasze szczęście Klemen Cebulj zepsuł zagrywkę, Bartosz Kurek „ustrzelił” serwisem Tine Urnauta, a po chwili partię skończył Mateusz Mika.

„Biało-czerwoni” poszli za ciosem w IV secie, ale Słoweńcy nie odpuszczali (z 14:10 do 14:13). Kluczowa była akcja na 19:16, skończona blokiem przez Fabiana Drzyzgę po chyba najdłuższej wymianie w meczu.

Tie-break to już jednak zupełnie nowe otwarcie. Decydujący set długo nie układał się po naszej myśli. Było 2:4, 5:8, 10:12. Po ryzykownej zagrywce Kurka Polacy łatwo zdobyli punkt blokiem, wyrównując na 12:12. Po chwili jako pierwsi mieli meczbola, gdy długą wymianę sprytnie zakończył Michał Kubiak, obijając słoweński blok.

Skórę Słoweńcom uratował Tine Urnat. Najpierw doprowadził do remisu, a gdy jego koledzy zablokowali Kubiaka i po chwili Słowenia miała meczbola, piłka znów do niego trafiła. Nie pomylił się i wraz z kolegami mogli fetować historyczny sukces - w imprezie tej rangi Słowenia nigdy wcześniej nie była w strefie medalowej.

U nas lidera o żelaznych nerwach, który trzymałby w miarę równy poziom, tym razem zabrakło. A zmiennicy nie wnieśli w sumie nic dobrego.

- Nie brakowało nam sił, fizycznie byliśmy dobrze przygotowani - twierdzi Bartosz Kurek. - Nie graliśmy swojej siatkówki z różnych względów. Bardziej chyba dlatego, że przez cały sezon reprezentacyjny nie rozpieszczaliśmy się nawzajem. Przeszliśmy długą drogę, przegraliśmy wiele ważnych meczów i również ten. Chyba jednak po tym Pucharze Świata, mino starań, nie odnaleźliśmy naszej mentalności zwycięzców. Ten wynik jest grubo poniżej naszych oczekiwań i możliwości.

Ten mecz zakończył reprezentacyjny sezon, w którym Polacy nie osiągnęli żadnego z celów. W Lidze Światowej zajęli 4. miejsce. Z PŚ wprawdzie przywieźli brąz, ale nie uzyskali olimpijskiej przepustki (awansowały dwie najlepsze ekipy). Pocieszeniem miał być medal mistrzostw Europy. Po takim zakończeniu smutek jest jednak jeszcze większy.

Teraz myśli selekcjonera naszej reprezentacji Stephane’a Antigi skupiać się już będą na styczniowym turnieju kontynentalnym o awans do igrzysk olimpijskich. Jeśli Polakom uda się wywalczyć przepustkę do Rio de Janeiro (w turnieju w Berlinie premiowane będą dwie najlepsze ekipy), to o tegorocznych niepowodzeniach łatwiej będzie można zapomnieć.

Inne ćwierćfinały: Francja - Serbia 3:1, Bułgaria - Niemcy 3:0, Włochy - Rosja 3:0.

Półfinały (sobota): Francja - Bułgaria, Słowenia - Włochy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski