Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska stal za droga. Hutnicy żądają pomocy

Dorota Stec-Fus
Kontrowersje. Polska stal przegrywa z zagraniczną konkurencją. Powód? Wysoka akcyza na prąd dla tej branży oraz wyśrubowane normy środowiskowe. Dlatego związkowcy z nowohuckiego kombinatu wystosowali apel do premier Ewy Kopacz. Twierdzą, że jeśli rząd nie pomoże, tysiące krakowian mogą stracić pracę.

Pod apelem do szefowej rządu podpisało się solidarnie sześć związków zawodowych, działających w kombinacie.

_– Nie ukrywam, że sięgniemy do wszystkich, przewidzianych prawem środków w obronie miejsc pracy _– podkreśla Roman Wątkowski, wiceprzewodniczący Komisji Robotniczej Hutników. W ciągu 10 miesięcy 2014 r. do Polski wjechało o 19 proc. więcej stali z importu niż w roku 2013.

Rośnie też import z krajów spoza Unii Europejskiej. Chiny, mimo mniejszego zapotrzebowania na stal u siebie, nie ograniczyły jej produkcji, a zwiększyły eksport. – _Nie mamy odpowiednich mechanizmów, które pozwoliłyby chronić nasz rodzimy przemysł _– mówi Wątkowski.

Chodzi o to, że polskie huty muszą płacić wysokie ceny akcyzy za prąd oraz opłaty środowiskowe (chodzi o emisje CO2). W większości krajów UE ta branża zwolniona jest z tych opłat. Akcyzy nie płacą np. huty czeskie, słowackie i niemieckie. Dlatego ich stal jest tańsza.

Pojawia się też inna ważna sprawa – według unijnych zapisów, zakłady Arcelor Mittal w Polsce w ciągu 4 lat powinny wydać 400 mln euro na ochronę środowiska.

Związkowcom wtóruje zarząd Arcelor Mittal Poland. Sylwia Winiarek, jego rzeczniczka informuje, że wkrótce musi zapaść decyzja dotycząca ewentualnego wygaszenia wielkiego pieca w nowohuckim kombinacie albo jego remontu.

Jeśli piec zostanie wygaszony, będzie to oznaczać – jak zauważa Roman Wątkowski – utratę zatrudnienia przez 1,5 tys. hutników i likwidację kilku tysięcy miejsc pracy z hutą związanych.

Adam Ditmer, przewodniczący Krajowej Sekcji Hutnictwa NSZZ „Solidaność” mówi, że limity emisji CO2, wyznaczone przez UE, są dla polskich hut nie do osiągnięcia.

– _Polski rząd powinien się temu stanowczo przeciwstawić _– zauważa.

Stefan Dzienniak, prezes Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej podkreśla, że hutnicy nie chcą pieniędzy podatnika. – Domagamy się tylko udogodnień, które mają nasi koledzy z innych krajów UE, a których polski rząd nam odmawia – mówi.

Prezes wyliczył, że 2 mld złotych, które w myśl unijnych regulacji musiałby zapłacić polski przemysł hutniczy, oznacza jego bankructwo i masowe zwolnienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski