Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska w pigułce

Redakcja
Nie jest wielkim odkryciem stwierdzenie, że nasza wielka ojczyzna składa się z dziesiątków i setek małych ojczyzn, i to istniejących nie tylko na podstawie podziałów terytorialnych – mamy małe ojczyzny odmiennych tradycji religijnych i kulturowych, czasem podstawą jest gwara, kiedy indziej obyczaj, są wspomnienia przeszłości i duma z lokalnych autorytetów. I wszystko to jest piękne, godne i sprawiedliwe, jeśli harmonijnie łączy się we wspólnotę planów większych, celów wyższych i wspólnej pamięci.

Marcin Wolski: SPRAWKI Z WARSZAWKI

A jeśli nie? Jeśli w takiej tkance pojawią się liszaje wykluczenia czy rak negacji? Zdrowy organizm broni się sam, jednak zdarzają się takie momenty, kiedy potrzeba terapii.

Czy może tu pomagać jakaś pigułka? A zwłaszcza Polska w pigułce, jaką może się stać popularny serial telewizyjny. Może choć nie zawsze, może, jeśli odwołuje się do rzeczywistości prawdziwej, a nie przeniesionej prawem formatu z jakiejś "nibylandii”, może jeśli zwierciadło nie jest tak krzywe, że spod kożucha wad nie widać żadnych zalet, jeśli nie przynosi tylko chwilowej poprawy nastroju, dzięki konstatacji, że inni są głupsi.

No i jeśli nie uzależnia.

Chociaż w Polsce nie jest to specjalnie możliwe. Dzięki szczupłej bazie aktorskiej nie potrafimy ani zbyt się przywiązać, ani za bardzo zidentyfikować z bohaterami, wczorajszy ksiądz jutro jest (w innym serialu) policjantem, pojutrze łotrem, popojutrze aniołem.

W Ameryce jest to bardziej poukładane – źli grywają złych, dobrzy dobrych, z samych nazwisk aktorów w czołówce z grubsza wiadomo, jaki będzie podział ról i kto z kim wygra.

U nas to niemożliwe, nawet w filmie kinowym swego czasu Olbrychski mógł być i Kmicicem na kolubrynie, i Azją na palu, ale przecież przelicytował go Piotr Adamczyk, który w swej o wiele krótszej karierze zdążył już być papieżem, Kopernikiem, Chopinem, a nawet Brun-nerem. Że też mu się to w życiu nie pomyli, a swoją droga, gdyby jako kanonik z Fromborka walnął sobie kiedyś "nie ze mną te numery Kloss”, publika byłaby zachwycona.

Ale może właśnie taki Adamczyk pasuje jako wzorzec naszej syntezy.

Jeśli Brigitte Bardot czy Audrey Tautou pozowały do rzeźby Marianny uosabiającej Francję, Adamczyk mógłby pozować jako model Polonii.

Naturalnie po zmianie płci.

Ale w dzisiejszych czasach, ile to roboty.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski