Polski System podatkowy na dwóję z plusem. Czy będzie lepiej?

Aż trzy czwarte z nich negatywnie oceniło stabilność przepisów podatkowych. Tymczasem rząd zapowiada dalsze gruntowne zmiany związane z koniecznością uszczelnienia systemu i wyciśnięcia dodatkowych kilkudziesięciu miliardów złotych z podatków od biznesu. Tu najwięcej kontrowersji budzą rozwiązania dotyczące kontroli cen transferowych oraz obowiązek przekazywania skarbówce raportów w formacie Jednolitego Pliku Kontrolnego (JPK).

Finansiści są pewni, że JPK podniesie koszty działalności, przypuszczają też, że organy fiskalne mogą interpretować przepisy na niekorzyść przedsiębiorców i niczego nie zmieni tu zasada „in dubio pro tributario” (o rozstrzyganiu wątpliwości na korzyść podatnika), popierana formalnie przez wszystkie partie. Tylko 39 proc. ankietowanych wierzy, że wzmocni ona pozycję podatnika; reszta sądzi, że będzie to pusty zapis. Nadrzędnym celem rządu jest bowiem wyciśnięcie owych dodatkowych miliardów.

Przy okazji wyszło na jaw, że większość ankietowanych ma skromną wiedzą na temat wielu planowanych przez rząd zmian. Np. aż 60 proc. ankietowanych wskazało na bardzo niską znajomość zagadnień dotyczących BEPS (Base Erosion Profit Shifting), czyli zmniejszania podstawy opodatkowania w celu wytransferowania zysków. Tymczasem jest to w tej chwili jedno z kluczowych zagadnień gospodarczych w krajach OECD - w dodatku (o czym pisaliśmy przed tygodniem) problem dotyczy w największym stopniu właśnie Polski.

Raport OECD sprzed dwóch lat o przeciwdziałaniu BEPS zawiera konkretne rozwiązania i zalecenia dla państw - rząd PiS zamierza większość z nich wdrożyć i to bardzo szybko. Chodzi m.in. o opodatkowanie kontrolowanych podmiotów zagranicznych, zmuszenie podatników do ujawnienia ich agresywnych strategii podatkowych oraz restrykcyjne podejście do kosztów finansowych.