Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polskie centra handlowe: lockdown musi się wiązać z natychmiastowym wsparciem. Właściciele galerii liczą straty i grożą rządowi pozwami

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
Skala już udzielonego wsparcia ze strony właścicieli obiektów handlowych, w tym wielu polskich firm, wyniosła około 3 mld zł. Przedsiębiorcy podkreślają, że doszli do ściany i ich sytuacja finansowa wyklucza możliwość ponoszenia kosztów ponownego lockdownu. W wielu firmach już przed obecnym lockdownem pojawiły się problemy płynnościowe, niemal wszyscy niosą na barkach wysokie zobowiązania kredytowe (banki nie umarzały rat kredytów za czas lockdownu, tylko odsuwały w czasie ich spłatę).
Skala już udzielonego wsparcia ze strony właścicieli obiektów handlowych, w tym wielu polskich firm, wyniosła około 3 mld zł. Przedsiębiorcy podkreślają, że doszli do ściany i ich sytuacja finansowa wyklucza możliwość ponoszenia kosztów ponownego lockdownu. W wielu firmach już przed obecnym lockdownem pojawiły się problemy płynnościowe, niemal wszyscy niosą na barkach wysokie zobowiązania kredytowe (banki nie umarzały rat kredytów za czas lockdownu, tylko odsuwały w czasie ich spłatę). Fot. Sylwia Penc / Polskapresse
Polska Rada Centrów Handlowych, zrzeszająca ponad dwieście największych firm działających w branży nieruchomości handlowych, apeluje do rządu o pilne uruchomienie tarczy pomocowej dla objętych lockdownem podmiotów. Chodzi o zapewnienie im środków na pokrycie stałych kosztów funkcjonowania w sytuacji, gdy potwornie osłabieni wiosennym lockdownem przedsiębiorcy po raz kolejny utracili możliwość uzyskiwania jakichkolwiek przychodów. Działacze PRCH podkreślają, że „państwowe wsparcie musi być adekwatne do strat poniesionych w efekcie drugiego lockdownu”.

FLESZ - Rząd wprowadza kolejne obostrzenia

- Wiosenny lockdown mocno zdestabilizował sytuację finansową zarówno najemców, jak i wynajmujących, którzy w ostatnich tygodniach mozolnie starali się odrabiać straty, a decyzją rządu z 4 listopada zostali ponownie – i definitywnie - pozbawieni tej możliwości – tłumaczy dyrektor Agata Samcik z Polskiej Rady Centrów Handlowych.

Podkreśla, że ograniczenie działalności centrów handlowych trwało wiosną 7 tygodni, a dla niektórych branż nawet dłużej. Jego koszt w całości ponieśli właściciele obiektów handlowych. Jak szacuje Deloitte, czołowa firma konsultingowa, po stronie samych wynajmujących utrata przychodów wyniosła około 1 miliarda złotych.

Właściciele centrów handlowych: wydaliśmy 3 mld złotych na ratowanie sektora i nie mamy więcej

- Właściciele centrów handlowych, w oparciu o indywidualne ustalenia pomiędzy najemcami i wynajmującymi, sfinansowali czasowe wsparcie dla najemców poprzez rabaty w czynszu w okresie od maja do grudnia 2020 roku. Szacowana łączna wartość tej pomocy wyniosła w skali kraju około 2 mld złotych – dodaje Agata Samcik.

Wobec tego skala już udzielonego wsparcia ze strony właścicieli obiektów handlowych, w tym wielu polskich firm, wyniosła około 3 mld zł. Przedsiębiorcy podkreślają, że doszli do ściany i ich sytuacja finansowa wyklucza możliwość ponoszenia kosztów ponownego lockdownu. W wielu firmach już przed obecnym lockdownem pojawiły się problemy płynnościowe, niemal wszyscy niosą na barkach wysokie zobowiązania kredytowe (banki nie umarzały rat kredytów za czas lockdownu, tylko odsuwały w czasie ich spłatę).

Jeśli nie będzie wsparcia, galerie pozwą państwo

„Relacje najemców i wynajmujących są oparte o indywidualne umowy określające wieloletnie zasady współpracy i wzajemnych rozliczeń oraz jako takie nie powinny podlegać jakimkolwiek zewnętrznym regulacjom, czy uzgodnieniom. Ingerencja w umowy pomiędzy najemcami i wynajmującymi nie była dotychczas stosowana w żadnym innym kraju i może rodzić potencjalne roszczenia odszkodowawcze względem państwa” – ostrzegają członkowie PRCH.

Agata Samcik zwraca uwagę, że chodzi nie tylko o właścicieli centrów wybudowanych na kredyt oraz najemców, którzy utracili w tym roku od 50 do 80 proc. przychodów (w lockdownie większość traci 100 proc.), ale też setki firm zaplecza, zatrudniające tysiące pracowników zajmujących się bieżącą obsługą obiektów handlowych (usługi sprzątania, ochrony, obsługi technicznej, księgowości, zarządzania nieruchomościami, obsługi imprez).

- Wsparcie państwa pozwalające wszystkim uczestnikom branży wywiązywać się ze swoich zobowiązań pozwoli uniknąć destabilizacji rynku oraz bankructw, także wśród wynajmujących, silnego ograniczania działalności, a w konsekwencji likwidacji miejsc pracy na masową skalę – mówi dyrektor Samcik.

Jednocześnie PCRH apeluje do rządu o uruchomienie centrów handlowych tak szybko, jak tylko sytuacja epidemiczna na to pozwoli. „Będzie to wartościowa forma wsparcia dla sektora, który w okresie przedświątecznym ma szansę na wygenerowanie przychodów” – piszą przedsiębiorcy.

Centra handlowe: usługi i rozrywka straciły połowę obrotów, lockdown pogłębi dramat

Jak wynika z najnowszego raportu CBRE, w trzecim kwartale 2020 sieci handlowe mozolnie odbudowywały sprzedaż i przychody. W najgorszej sytuacji znalazły się jednak usługi i rozrywka, których straty od początku roku są szacowane na 50 proc. Pandemia przyspiesza za to rozwój segmentu convenience, wygodnych parków handlowych, w których sklepy dostępne są z poziomu parkingu. Stanowią już nawet 9 na 10 wszystkich budowanych obiektów. Eksperci CBRE szacują, że w 2020 roku w sumie do użytku zostanie oddane o 10 proc. mniej przestrzeni handlowej niż rok wcześniej. Kolejny lockdown galerii handlowych wpłynie tym razem jeszcze bardziej negatywnie na branżę.

- W trzecim kwartale 2020 roku branża handlowa koncentrowała się przede wszystkim na nadrabianiu strat po marcowo-kwietniowym zamknięciu. Według rożnych szacunków do sklepów wróciło 8 na 10 konsumentów, a obroty powoli zaczęły osiągać 85 proc. poziomu sprzed roku. Odwiedzający chętnie robili zakupy, ale zdecydowanie rzadziej korzystali z usług i rozrywek dostępnych w centrach handlowych, co jest odwróceniem dotychczasowego trendu. Restauracje, kina czy punkty usługowe w ostatnich latach cieszyły się dużą popularnością, dlatego galerie zwiększały ich udział. Pandemia to zmieniła. Potwierdzony przez władze ponowny lockdown galerii handlowych jest bardzo niepokojącą wiadomością dla branży, która do tej pory walczy ze skutkami wcześniejszego zamknięcia - mówi Magdalena Frątczak, szefowa sektora handlowego w CBRE.

Dodaje, że właściciele, zarządcy jak i najemcy centrów handlowych włożyli bardzo dużo środków i pracy w odpowiednie zabezpieczenie obiektów. Ponownie zamknięcie galerii dla wielu przedsiębiorców może okazać się ciosem, po którym się już nie podniosą. Szczególnie biorąc pod uwagę newralgiczny w handlu okres przedświątecznych zakupów, w który wchodzimy.

- Niestety, zakupy przez internet nie będą w stanie zrekompensować poniesionych strat dla pracodawców i pracowników - podkreśla mówi Magdalena Frątczak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski