MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Polskie kłopoty z gazem łupkowym

WŁODZIMIERZ KNAP
Szukanie gazu idzie opornie FOT. TOMASZ BOŁT
Szukanie gazu idzie opornie FOT. TOMASZ BOŁT
Na komercyjne wydobycie gazu zalegającego w skałach łupkowych w Polsce będziemy musieli poczekać co najmniej do roku 2015. Tak twierdzi Sławomir Brodziński, główny geolog kraju. Studzi tym samym optymizm Piotra Woźniaka, swojego poprzednika na stanowisku, który zapewniał, że dojdzie do tego już w roku obecnym.

Szukanie gazu idzie opornie FOT. TOMASZ BOŁT

GOSPODARKA. Kuleją prace poszukiwawcze gazu i ropy z łupków. To skutek braku prawa, nadmiaru procedur i konkurencji z zagranicy

Pamiętać też trzeba, że wydobycie na skalę przemysłową stanie się możliwe dopiero w następnej dekadzie, o ile gaz pod naszymi stopami zostanie znaleziony. Powodów zastoju w sprawie łupków jest kilka. Do kluczowych należy brak rzetelnej oceny zasobów. Renomowane zachodnie koncerny kilka lat temu szacowały, że w Polsce w łupkach zalega nawet 5,3 bln m sześc. gazu. Taka jego ilość wystarczyłaby nam na kilkaset lat.

Kolejne obliczenia były mniej optymistyczne. Państwowy Instytut Geologiczny (PIG) przedstawił raport, z którego wynika, że na podstawie dotychczas zebranych danych, zasoby gazu łupkowego określić można na ok. 370 mld m sześc. W zależności od potrzeb wystarczyłyby więc na 15-25 lat.

- To jednak dane szacunkowe. W rzeczywistości gazu możemy mieć i sporo mniej, i dużo więcej - mówi dr Mirosław Rutkowski z PIG. I dodaje: - Ukształtowanie geologiczne Polski sprawia, że możemy oczekiwać, iż z łupków więcej niż gazu możemy mieć ropy.

Eksperci podkreślają, że aby rzetelnie ocenić zasoby gazu łupkowego, potrzebne jest wykonanie przynajmniej 300 odwiertów. Dotychczas (od 2010 r.) zrobiono ich 51. Niestety, w 2013 r. wykonano zaledwie 12 odwiertów, połowę mniej niż w 2012 r.

Dlaczego? - To konsekwencja m.in. braku dobrego prawa geologicznego - przekonuje prof. Mariusz Orion-Jędrysek, były główny geolog kraju.

Minister środowiska Maciej Grabowski deklaruje, że projekt prawa geologicznego będzie gotowy na wiosnę. To ważne, bowiem bez przejrzystych przepisów koncerny zachodnie nie chcą angażować się w drogie prace poszukiwawcze.

Koszt wykonania odwiertu poziomego w Polsce, wraz z tzw. szczelinowaniem, wynosi 15-20 mln dolarów. A inwestorzy nadal nie wiedzą, na jakich warunkach będą mogli eksploatować złoża w przypadku ich odnalezienia.

Konieczne jest również odbiurokratyzowanie procedur. W Polsce, by wypełnić wszystkie obowiązki poprzedzające rozpoczęcie prac, potrzeba średnio 8 miesięcy, zaś w USA - tylko 45 dni.

Kłody rzucają Polsce pod nogi także wielkie firmy zachodnie z konkurencyjnych branż energetycznych, np. przemysłu atomowego czy energetyki odnawialnej. A także stojące za nimi władze państwowe oraz dygnitarze unijni, zwłaszcza z Komisji Europejskiej i niektórzy europosłowie. Intensywnie przeciwko pracom nad gazem łupkowym w Europie - w tym w Polsce - występuje Rosja.

Chodzi o gigantyczne pieniądze. W przypadku Rosji jest to fundamentalna sprawa, gdyż kraj ten funkcjonuje w oparciu o wpływy ze sprzedaży surowców, zwłaszcza gazu i ropy. Gdyby okazało się, że w Polsce i niektórych innych krajach europejskich gazu łupkowego jest pod dostatkiem, to bardzo mocno straciłaby Rosja, ale także koncerny zachodnie stawiające na inne rodzaje energii.

wlodzimierz.knap@dziennik.krakow.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski