Pomagali starszym ludziom

MSZANA DOLNA. Wyróżnienie dla wychowanków ośrodka wychowawczego za służbę w wolontariacie

W Mszanie Dolnej w sposób niezwykły sprawdza się stara mądrość, że wszystko zależy od ludzi. Wiele lat temu mieszkańcy Mszany Dolnej na dźwięk słowa poprawczak dostawali gęsiej skórki. Ośrodek z tak zwaną trudną młodzieżą omijano z daleka. W końcu wychowawcy i kierownictwo postanowili zmienić całkowicie jego działalność. Dyrektorka Małgorzata Wróbel postawiła na programy resocjalizacyjne na aktywność swojej młodzieży, a przede wszystkim na jej podmiotowość. Wokół ośrodka zgromadzili się młodzi ludzie, którzy postanowili nawiązać kontakt z wychowankami. Tak rodził się wolontariat, który z biegiem czasu przekształcił się w największą sądecką formację wolontariuszy, Stowarzyszenie "Sursum Corda". Pękły bariery odgradzające tych z ośrodka z otoczeniem. Stało się coś, co jeszcze kilka lat temu było nie do pomyślenia. Wychowankowie sami stali się wolontariuszami.
- Nasi podopieczni weszli do programu "Mieć wyobraźnię Bożego miłosierdzia" - wyjaśnia jedna z wychowawczyń Aleksandra Kopycińska. - Z grupy ponad trzydziestu wszystkich chłopców przebywających w ośrodku, dziesięciu zostało wolontariuszami. Pomagali dwóm starszym kobietom przy pracach gospodarskich. Odwiedzali je w domu. Tę akcję pilotowały dwie panie wychowawczynie - Joanna Piekarczyk i Katarzyna Piecyk. W Krakowie, podczas uroczystości w filharmonii, nasi chłopcy odebrali wyróżnienie za swoją działalność.
Wolontariat, to nie jedyny sposób aktywności chłopców z ośrodka. Kontaktują się z podobnymi ośrodkami za granicą, wyjeżdżają na wycieczki i pielgrzymki, występują w przedstawieniach teatralnych, redagują gazetkę, biorą udział w kółku gastronomicznym. Dziś przyjadą do Nowego Sącza na obchody Światowego Dnia Wolontariatu.
(WCH)