Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomaganie nie zawsze jest łatwe, ale uzależnia

Rozmawiała Anna Agaciak
Sebastian Rutkowski pracuje w MOPS od dwóch lat
Sebastian Rutkowski pracuje w MOPS od dwóch lat Anna Kaczmarz
Rozmowa kroniki. - Ktoś zamiast po zasiłek przyjdzie podziękować i wtedy znowu mi się chce pracować - mówi Sebastian Rutkowski wyróżniony w konkursie na najlepszego pracownika socjalnego

- Pracownik socjalny to bardzo trudna i niewdzięczna praca, często narażona na niebezpieczeństwo. Nigdy nie miał Pan wątpliwości, że to właśnie chce Pan robić?

- Jako pracownik socjalny w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej pracuję dwa lata, jestem młodą osobą dlatego wypalenie zawodowe póki co mi nie grozi. Staram się ciągle poszerzać moją wiedzę, dużo czytam, uczestniczę w projekcie „Kobierzyn bliżej”, który za cel ma przeciwdziałanie stygmatyzacji chorujących psychicznie.

Jestem również doktorantem nauk humanistycznych na kierunku socjologia oraz słuchaczem studiów podyplomowych. Uważam, że zgłębianie wiedzy czyni pracę łatwiejszą. Owszem, zawód pracownika socjalnego nadal cieszy się niskim prestiżem, kojarzony jest z biurokracją i mnogością zadań, ale wierzę, że dzięki pracy moich kolegów i koleżanek opinia publiczna zmieni zdanie.

- Rok temu Polską wstrząsnęła informacja o tragedii w Makowie. Rozwścieczony mężczyzna podpalił dwie pracownice Gminnego Ośrodka Pomocy. Czy czasami boicie się iść do pracy?

- Niestety, w maju tego roku w Krakowie także doszło do groźnego wydarzenia, w którym uczestniczyła nasza koleżanka. Na pewno w takich chwilach najważniejsze jest wsparcie najbliższych.

Wypadki to nagłe zdarzenia, jednak można je ograniczyć. W MOPS w Krakowie pracownicy socjalni mają możliwość uczestniczenia w superwizjach, na których omawiane są ze specjalistami trudne i skomplikowane przypadki. Poza tym zdejmowane są kraty w oknach w celu ułatwienia ewentualnej ewakuacji, organizowane są szkolenia dotyczące bezpieczeństwa, ostatnio odbył się również kurs samoobrony zorganizowany przez straż miejską dla pracowników socjalnych. W ośrodku zatrudnieni są również psychologowie, z którymi każdy pracownik może spotkać się indywidualnie i porozmawiać o aktualnych problemach. Ja osobiście staram się codziennie ćwiczyć w siłowni, aby na bieżąco być w dobrej formie.

- Ta branża zdominowana jest przez kobiety. Dlaczego mężczyźni unikają tej pracy?

- Widocznie w tym zawodzie ważna jest jakość, a nie ilość, a na poważnie zawód pracownika socjalnego w Polsce nie jest aż tak popularny, jak w innych państwach. Zarobki są zdecydowanie mniejsze niż w branży informatycznej czy budowlanej. Niemniej jednak w Krakowie mamy kilku mężczyzn, którzy są specjalistami i wykładowcami akademickimi z zakresu pracy socjalnej między innymi prof. Lucjan Miś, dr hab. Hubert Kaszyński czy prof. Krzysztof Frysztacki. Wiele się od nich nauczyłem.

- Jakimi cechami powinien charakteryzować się pracownik socjalny?

- Powinien być wrażliwy, ale nie kierujący się wyłącznie uczuciami, współczujący, ale kompetentny, operatywny, nieustępliwy, energiczny i przede wszystkim cierpliwy.

- Jedna z Pań nagrodzona w tegorocznym konkursie ostrzegała ze sceny, że pomaganie może uzależnić. Czy Pana uzależniło?

- Zdarza się, że nasi podopieczni bywają trudni i każdy z nas czasami ma dość. Czasem zadaję sobie pytanie, dlaczego wykonuję akurat ten zawód. Niespodziewanie zdarza się jakiś mały sukces, ktoś z korzystających z pomocy podejmie pracę, ukończy kurs w Klubie Integracji Społecznej, czyjeś dziecko dostanie się do przedszkola lub na studia. Ktoś zamiast po zasiłek przyjdzie podziękować i wtedy po prostu znowu mi się chce pracować, więc tak, zgadzam się - pomaganie uzależnia.

- Dziś obchodzimy Dzień Pracownika Socjalnego. Pan ma powody do zadowolenia: został Pan wyróżniony w konkursie na najlepszego pracownika socjalnego Małopolski. Do tej nagrody nominowali Pana podopieczni czy szefowie?

- W tegorocznej edycji konkursu mogli nominować pracodawcy, współpracownicy oraz osoby i rodziny korzystające z pomocy społecznej. Moją kandydaturę poparli m.in. seniorzy oraz osoby niepełnosprawne, które były uczestnikami zorganizowanych przeze mnie projektów. Otrzymałem od nich wiele podziękowań, a nawet wiersze. Raz jeszcze wszystkim dziękuję za wsparcie i miłe słowa.

- Wyróżniono Pana w kategorii animacja. Na czym polega Pana praca?

- W tym roku byłem pomysłodawcą trzech przedsięwzięć zorganizowanych dla seniorów: Spotkanie Walentynkowe dla Seniorów, Aktywne Lato Seniora 50+ oraz „Taniec bez barier”. Celem tych projektów była integracja i aktywizacja osób starszych, często niepełnosprawnych, szczególnie tych, którym doskwiera osamotnienie, wykluczenie społeczne i kulturalne.

- Ilu Pan ma podopiecznych?

- Na co dzień pracuję w zespole problemowym ds. rodzin i osób bezrobotnych. Współpracuję z kilkudziesięcioma rodzinami lub osobami samotnymi. Do moich zadań należy m.in. rozwijanie w nich zdolności do samodzielnego rozwiązywania własnych problemów. Budowanie relacji wymaga na pewno cierpliwości, jednak praca się opłaca zwłaszcza gdy założone rezultaty zostają osiągnięte wspólnymi siłami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski