„Pomniejszenie” Paul Safranek. Czy bycie "małym" czyni ludzi bardziej szczęśliwymi?

Urszula Wolak
Urszula Wolak
Jedno pytanie ciśnie się na usta po obejrzeniu najnowszego filmu Alexandra Payne’a: czy pomniejszylibyśmy się do rozmiarów przeciętnej ludzkiej dłoni i zamienili naszą zwyczajną codzienność na życie w niewyobrażalnym luksusie? Przed takim dylematem staje bowiem główny bohater „Pomniejszenia”, Paul Safranek (w tej roli zobaczymy Matta Damona), który gotowy jest wyrzec się dotychczasowego życia, by wieść żywot liliputa. Zabieg, któremu się poddaje, zyskuje ogromną popularność, gdyż bycie „małym” nie tylko gwarantuje życie w większym luksusie, ale też jest bardziej ekonomiczne i ekologiczne. Ale czy na pewno czyni ludzi bardziej szczęśliwymi?

Pod płaszczykiem zabawnej satyry na Amerykę, Payne eksploruje temat współczesnej kondycji człowieka. Ale jego najnowszy film po znakomitej „Nebrasce”, przebojowych „Spadkobiercach” i poruszających „Bezdrożach”, pozostawia lekki niedosyt. Rozczarowuje zwłaszcza druga połowa - pełna oczywistości i nużąca.

Ostrze krytyki Payne kieruje w „Pomniejszeniu” przede wszystkim w bezmyślny konsumpcjonizm, który niszczy w nas resztki człowieczeństwa. Paradoksalnie bowiem, im mniejsi jesteśmy - tym więcej pragniemy. Dobra doczesne, zdaniem twórcy, nie przynoszą spełnienia. Bez wiernego towarzysza u boku nie sposób odnaleźć szczęścia, choć współczesny świat otwiera przed nami wiele dróg jego odnalezienia. Bohaterów kusi nie tylko wizja lepszego życia, ale też i alternatywne religie wypełniające dojmującą pustkę i sprawnie leczące objawy samotności, czyli cywilizacyjnej choroby XXI wieku, kiedy możemy posiadać wszystko, ale tak naprawdę nie mamy nic.

Interesujący w „Pomniejszeniu” jest postmodernistyczny wątek powrotu do tego, co już było. W epoce wyczerpania wzorców, wartości i idei można bowiem jedynie udać się na ich poszukiwanie do przeszłości. Dlatego w filmie Payne’a do głosu dochodzi też ruch posthipisowski, jednoczący wszystkich zmęczonych konsumpcyjnym trybem życia. Ale czy w tego rodzaju wspólnocie jednostka może osiągnąć upragniony spokój? A może jest to tylko wygodna forma ucieczki od wzięcia odpowiedzialności za swoje decyzje, pozwalająca poczuć się głównemu bohaterowi nie tyle dojrzałym mężczyzną, ile dzieckiem?

dziennikpolski24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski
Dodaj ogłoszenie