Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomoc liczona w minutach

MIGA
O życiu człowieka, który uległ jakiemuś wypadkowi, bądź nagle źle się poczuł decydują niejednokrotnie minuty, a nawet sekundy. Właśnie w takich chwilach ważne jest, aby jak najszybciej udzielić potrzebującej osobie pierwszej pomocy przedmedycznej. Nie każdy jednak to potrafi. Czy warto posiadać tego rodzaju umiejętności i gdzie można przejść specjalistyczne szkolenie?

- Stare przysłowie mówi i to nie bez racji, że wiedzy nigdy za wiele. Ta oczywista prawda odnosi się też z pewnością do sytuacji, gdy mamy do czynienia z zagrożeniem życia lub zdrowia bliźniego. Wystarczy bowiem niewiele. Tak prosta z pozoru czynność jak odgięcie głowy do tyłu i udrożnienie dróg oddechowych może zapobiec uduszeniu się człowieka. Decydują tu bowiem minuty, często zaś nawet sekundy. Niestety większość ludzi nie zna podstawowych zasad udzielania pierwszej pomocy w nagłych wypadkach. Stąd ich obawa przyjścia komuś potrzebującemu z pomocą. W takich sytuacjach tracony jest bardzo cenny czas. Dlatego też każdy z nas powinien wiedzieć, w jaki sposób zachować się przy najprostszym omdleniu, że skutkuje tu nawet uniesienie rąk i nóg do góry. Dobrze byłoby, gdyby każdy wiedział, jak rozpocząć najprostszą akcję reanimacyjną, w jaki sposób masować i uciskać klatkę piersiową. Takie wiadomości powinni mieć wszyscy zarówno nastolatki jak i dorośli. Nauczanie zasad niesienia pierwszej pomocy przedmedycznej jest akcją ze wszech miar korzystną. Kursów tego typu, koniecznie z wykorzystaniem fantomów, winno się organizować jak najwięcej. Szkolenia powinny się odbywać zgodnie z obowiązującymi na świecie kierunkami. Teoretyczne rozprawki mijają się chyba bowiem z celem. Ktoś tam czegoś wysłucha i szybko o wszystkim zapomni. Trzeba w tym przypadku korzystać z wieloletnich doświadczeń Światowej, Europejskiej oraz Polskiej Rady do Spraw Resuscytacji. Organizacje te dysponują najnowszymi standardami szkoleniowymi i z wypracowanych przez nie metod należy korzystać przy prowadzeniu kursów z tego zakresu. Odradzałabym branie udziału w szkoleniach, prowadzonych przez przypadkowe instytucje, które przekazują często wiedzę zaczerpniętą ze starych broszur i podręczników PCK czy też przysposobienia obronnego.
Od kilku już lat w Nowym Sączu w dawnej "Ciuciubabce" działa Policealne Studium Pracowników Socjalnych i Medycznych, a w nim także Wydział Ratownictwa Medycznego. Poziom nauczania na tym kierunku oceniam bardzo pozytywnie.
W Polsce nie został jeszcze wypracowany jednolity system szkolenia, taki, jaki obowiązuje w krajach zachodnich, czy w Stanach Zjednoczonych. Tam funkcjonują szkoły posiadające stosowne certyfikaty i realizują programy szkoleniowe zatwierdzone przez światową i europejska radę ds. resuscytacji. Doradzałabym osobom, które chciałyby nauczyć się zasad udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej, aby szukały kursów, których organizatorzy posiadają certyfikaty Instytutu Ratownictwa Medycznego w Krakowie, bądź mają zatwierdzony program szkolenia przez Ministerstwo Zdrowia, jak również Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu.
Warto też wiedzieć, że podejmując się ratowania osoby potrzebującej pomocy należy to czynić do czasu przyjazdu zespołu medycznego, czy wykwalifikowanych służb. Ja zawsze mówię osobom, biorącym udział w kursach, które uczą się zasad niesienia pierwszej pomocy, że na wagę złota są działania tego bezpośredniego świadka, a lekarz tylko kończy dobrą robotę. (MIGA)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski