Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomóc młodym zdolnym

Redakcja
- Młody artysta, który zaczyna karierę muzyczną, musi mieć szansę zaistnienia przed publicznością. Na ogół jednak nie jest to takie proste. Ani orkiestry, ani dyrygenci nie poszukują młodych zdolnych muzyków. Jeżeli nawet z orkiestrą występuje młody artysta, to na ogół dzięki temu, że zdobył pierwszą nagrodę na jakimś konkursie. Koncerty młodych są wielką rzadkością. I stąd zrodził się pomysł pokazania polskich talentów, ale także i talentów z wielkiego świata. Chcę tymi koncertami udowodnić, że także w Polsce mamy utalentowaną młodzież. Mam nadzieję, że taki koncert pomoże młodym wejść w świat muzyki, w koncertowy "obieg". Oni zabiorą ze sobą program, afisz; to będzie dla nich - często pierwszy - fachowo wydany materiał promocyjny.

Rozmowa z ELŻBIETĄ PENDERECKĄ, autorką i organizatorką cyklu muzycznych koncertów "Wielkie talenty"

 - Dziś w Filharmonii Krakowskiej o godz. 19.30 odbędzie się pierwszy koncert z cyklu "Wielkie talenty". Skąd pomysł, aby sięgnąć po najmłodszych muzyków?
 - Czy nie boi się Pani pomyłki? Nie każdy z tych młodych będzie w przyszłości wielkim muzykiem.
 - Naturalnie, że można się pomylić. Doskonale zdaję sobie sprawę, że nie każdy przecież, kto wspaniale się zapowiada, może zrobić wielką karierę. Często o karierze decyduje przypadek. W dzisiejszych czasach na pewno o wiele trudniej jest zrobić karierę. Konkurencja jest niesłychana. Szczególnie wśród młodzieży, zwłaszcza studiującej w USA. Ale właśnie takie koncerty, jak mój nowy cykl "Wielkie talenty", pomogą tej młodzieży wyjść z anonimowości.
 - W Ameryce jednak młodzież ma inne warunki startu.
 - Oczywiście, otrzymują stypendia, mogą wyjeżdżać i nadal się kształcić. W Polsce jest inaczej. Naszych młodych nie stać na czesne w zagranicznych szkołach, na bilet, a także na życie poza krajem. Tym bardziej warto robić takie koncerty. Być może one otworzą przed młodymi Polakami nowe możliwości.
 - Według jakich kryteriów wybiera Pani młodych muzyków?
 - Bardzo często jest to przypadek. Wyjazdy z moim mężem za granicę umożliwiają mi poznanie środowiska muzycznego w wielu krajach. Podczas takich wyjazdów staram się chodzić na różne koncerty, przedstawienia operowe; szukam młodych artystów, nie tylko dlatego, że pomagam mojemu mężowi przy realizacji festiwalu Casalsa w Puerto Rico, gdzie również wprowadziliśmy koncert prezentujący wielkie młode talenty. Staram się rozmawiać ze znajomymi profesorami. Muzyczne środowisko to zamknięty krąg. Informacje o młodych zdolnych szybko się rozchodzą.
 - W jaki sposób dowiedziała się Pani o bohaterach dzisiejszego, pierwszego koncertu: Berenice Zakrzewski i Johnie Neal Axelrod?
 - Przez przypadek. W Warszawie podeszła do mnie ciocia Bereniki - członek polskiego Senatu - i poprosiła mnie o przesłuchanie Bereniki, studiującej wówczas w Julliard School of Music. Gdy byłam w Nowym Jorku, spotkałam się z Bereniką i z jej profesorem. Poszłam na jej koncert do Julliard. Przekonałam się, że jest niezwykle utalentowaną pianistką, urodzoną w Polsce i wykształconą w USA. Zaprosiłam więc Berenikę do Polski na pierwszy koncert - grała wówczas w Warszawie w potrójnym koncercie Beethovena, przedstawiłam ją na festiwalu w Częstochowie, a później zagrała _Koncert _Mozarta z Filharmonią Białostocką. Dziś Berenika zagra w Krakowie _III Koncert _Beethovena, utwór, którym zdobyła I nagrodę na festiwalu w Aspen w Colorado. I dzięki tej nagrodzie może przez cztery lata, za darmo, studiować podczas letnich kursów w Aspen u najwybitniejszych pianistów. Drugą młodą gwiazdą dzisiejszego koncertu będzie John Neal Axelrod - wspaniały amerykański dyrygent, protegowany Christopha Eschenbacha, który zwrócił mi uwagę na młodego Amerykanina podczas festiwalu Casalsa w Sant Juan w Puerto Rico. Zaprosiłam go do Polski już w czerwcu. Dyrygował wówczas Sinfoniettą Cracovią, ale był to zamknięty koncert dla patronów Filharmonii Nowojorskiej. Teraz, dzięki pomocy mecenasa pana Johna Kotowskiego, udało mi się tę wybitną młodzież pokazać w Krakowie.
 - W programie koncertu usłyszymy dwie części _Serenady na smyczki _Krzysztofa Pendereckiego oraz _III Koncert fortepianowy _i _I Symfonię _Beethovena. Ten repertuar świadczy o tym, że Sinfonietta Cracovia - orkiestra smyczkowa - została znacznie poszerzona. To chwilowa zmiana składu?
 - Sinfonietta Cracovia, do której powstania się przyczyniłam, w składzie kameralnym ma bardzo ograniczony repertuar. Długo zastanawialiśmy się, jak powiększyć ten zespół, aby dać mu możliwość wykonywania szerszego repertuaru. W końcu zdecydowaliśmy się poszerzyć na stałe skład Sinfonietty do tzw. orkiestry beethovenowskiej. Dzisiejszy koncert będzie więc premierą orkiestry w większym składzie i nowym brzmieniu.
 - Promocja młodych nie ograniczy się jedynie do koncertu i wydrukowanego programu, ma być - jak wiem - i płyta. Czy to będzie nagranie _live _z koncertu?
 - Tak, z utworami tylko Beethovena. Rejestrujemy dwie generalne próby, a także koncert. Jeśli zaistnieje taka konieczność, to w dzień po koncercie możemy dograć drobne poprawki. Płyta wyjdzie w nakładzie dwóch tysięcy egzemplarzy. Nagrywana jest przez CD Accord. Dyrektor Targów Midem Clasique pani Cornelia Much, która będzie na dzisiejszym koncercie, jest bardzo zainteresowana tą płytą.
 - Kto następny wystąpi w koncercie promującym wielkie młode talenty?
 - Przedstawię wybitnie utalentowanego pianistę z Luksemburga, kończącego Julliard School of Music. Zagra z krakowską Sinfoniettą; o dyrygencie jeszcze Państwa poinformuję.

Rozmawiała: AGNIESZKA MALATYŃSKA-STANKIEWICZ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski