Pomogą sobie i innym

Zwycięstwo w Toruniu zapewni wiślaczkom (niebieskie koszulki) utrzymanie w I lidze FOT. ARTUR BOGACKI

I LIGA SIATKAREK. Ważne wyjazdowe mecze "ekonomistek" i wiślaczek

"Ekonomistki" w drodze powrotnej odwiedzą Łódź, gdzie w niedzielę zagrają z miejscowymi Budowlanymi w rewanżu 1/8 finału Pucharu Polski. Są blisko awansu, bowiem w pierwszym starciu zwyciężyły 3:0, a do sukcesu brakuje im wygranego seta, bądź lepszego bilansu "małych" punktów.

W następnej pucharowej rundzie czeka Bank BPS Muszynianka Fakro, więc jest się o co bić. Dla Elitesek priorytetem pozostaje jednak liga, w której walczą o jak najlepsze miejsce przed fazą play-off, która zdecyduje o awansie. Obecnie są 3., 3 pkt za Chemikiem Police i 8 pkt za Jedynką Aleksandrów Łódzki. W trzech ostatnich kolejkach wiele się może zmienić. Obecny lider zagra bowiem dziś u siebie z wiceliderem, a tydzień później przyjedzie do hali UEK.

Bez względu na inne wyniki, aby móc myśleć o poprawieniu swej lokaty, "ekonomistki" muszą dziś wygrać z Wieżycą 2011. To teoretycznie najsłabszy z pozostałych im w sezonie zasadniczym rywali, ale chyba najbardziej zdeterminowany. Zajmuje 8., ostatnie bezpiecznie miejsce, a ma tyle samo punktów co 9. Budowlani Toruń. Zespół ze Stężycy jest największym rozczarowaniem rozgrywek. Beniaminek ma wprawdzie w składzie uznane zawodniczki (m.in. Marzenę Wilczyńską, która grała w ekstraklasie, a także w I-ligowych Eliteskach), lecz musi się bronić przed spadkiem.

Z kolei krakowski zespół jest na fali. W tym roku przegrał tylko jeden mecz (derbowy z Wisłą), w pozostałych zwyciężył, w tym w środę w PP w faworyzowanymi łodziankami. W ten weekend w jego składzie zabraknie tylko rozgrywającej Ewy Matyjaszek-Mateli. - Forma jest wysoka, nastroje dobre, ale cały czas jesteśmy ostrożni. Na pewno nie zlekceważymy Wieżycy. Nie traktujemy tego spotkania tylko jako przystanku w drodze na mecz do Łodzi. Choć, oczywiście, liczymy, że uda się szybko zwyciężyć i zachować więcej sił na walkę w Pucharze Polski dzień później - mówi rzecznik Elitesek Piotr Majewski.

"Ekonomistki" wygraną w Stężycy mogą pomóc nie tylko sobie, ale też Wiśle. Ta ekipa jest 6. (30 pkt) i ma 6 punktów przewagi nad Wieżycą i Budowlanymi, a z tą ostatnią drużyną spotka się dziś (nie w Toruniu, a w pobliskim Świeciu). "Biała Gwiazda" oczywiście sama może zadbać o swój los, i to nawet lepiej. Zwycięstwo w Toruniu sprawi, że na pewno znajdzie się w czołowej "ósemce" i tym samym zapewni sobie utrzymanie. Porażka nie oznacza jeszcze katastrofy, ale na osiągnięcie celu trzeba będzie poczekać.

Wisła i Budowlani to beniaminkowie, w I rundzie w Krakowie gospodynie wygrały 3:1, w takich samych rozmiarach zwyciężyły w spotkaniu Pucharu Polski. Torunianki po dobrym początku rozgrywek (pokonały m.in. faworyta ligi Chemika), później miały kiepską passę, przegrywając 9 razy z rzędu. Przełamały się ostatnio, zwyciężając w dwóch kolejnych spotkaniach, z najsłabszymi ekipami w lidze: Spartą Warszawa i SMS PZPS Sosnowiec. W dzisiejszym meczu o "podwójną stawkę" będą faworytkami.

Pozostałe pary tej kolejki: Jedynka Aleksandrów Łódzki - Chemik Police, AZS WSBiP KSZO Ostrowiec Święt. - Murowana Goślina, Sparta Warszawa - Stal Mielec; awansem: Silesia Volley MOSiR Mysłowice/Chorzów - SMS PZPS Sosnowiec 3:0.

Artur Bogacki