Fot. Jerzy Sawicz
- We wtorek zerwaliście rozmowy z ministrem zdrowia.
- Minister nawet się nie pojawił! Zaproszono nas na spotkanie dopiero w piątek, nie podając dokładnego harmonogramu, uczestników itp. Z uwagi jednak na wagę tematu rzuciliśmy swoje obowiązki i przyjechaliśmy. Przeżyliśmy prawdziwy szok, kiedy okazało się, że o lekach mieliśmy rozmawiać ze specjalistami z zupełnie innych dziedzin, tj. z dyrektorem gabinetu politycznego i wiceministrem d.s. ekonomicznych!
- Obraziliście się więc...
- Negocjacje na temat ustawy refundacyjnej mają sens tylko wówczas, gdy uczestniczy w nich minister zdrowia; w każdym innym przypadku to strata czasu, a my nie jesteśmy chłopcami na posyłki. Ale najważniejsze jest to, że w projekcie rozporządzenia na temat leków - o którym mieliśmy rozmawiać - zakpiono przede wszystkim z pacjentów. Czasami myślę, że minister Bartosz Arłukowicz jest koniem trojańskim w rządzie Donalda Tuska. Jego propozycja to jakaś prowokacja.
- Co najbardziej nie podoba się wam w tych projektach?
- Minister wyrzucił z listy 800 leków i teraz my musimy oznaczać na recepcie ich 100-procentową odpłatność. Forma spotkania i wszystkie okoliczności wskazują, że teraz na nas chce przerzucić odpowiedzialność. Ponadto projekt rozporządzenia jest niezgodny z ustawą refundacyjną. Bodaj najważniejsze jest całkowite zlekceważenie naszego postulatu, dotyczącego możliwości wypisywania leków zgodnie ze wskazaniami medycznymi, nie rejestracyjnymi.
- Pacjenci już dawno pogubili się w tym wszystkim...
- Lekarze też. Chcemy, żeby nasi pacjenci wiedzieli, że cały ten system został wymyślony w ministerstwie, a my nie mieliśmy na to żadnego wpływu. Okręgowa Izba Lekarska przygotowuje plakaty, przedstawiające kalendarium zdarzeń, które zostaną rozesłane do wszystkich placówek medycznych celem poinformowania pacjentów o przyczynach ich kłopotów.
- O co chodzi w tym gigantycznym zamieszaniu?
- Jeśli prawdą jest, co twierdzi resort, iż jest to jego walka z koncernami, które dyktują wygórowane ceny - to dlaczego firmy farmaceutyczne nie protestują? Sprzeciwiają się lekarze, aptekarze, organizacje pacjentów, a producenci leków milczą. W konsekwencji polski pacjent zapłaci więcej, a zaoszczędzi budżet państwa.
Rozmawiała DOROTA STEC-FUS
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?