Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ponad 100 protestów wyborczych w Małopolsce, w kraju jest ich 1500

Grzegorz Skowron
Wybory. 8 grudnia w Sądzie Okręgowym w Krakowie będzie rozpatrywany pierwszy protest wyborczy. Małżeństwo skarży się, że oddało swoje dwa głosy na kandydata, który – zgodnie z protokołem obwodowej komisji – nie dostał ani jednego.

W Małopolsce sędziowie będą musieli zająć się ponad setką skarg od niezadowolonych z wyników głosowania wyborców. W całym kraju złożono już prawie 1,5 tys. protestów. Już teraz jest ich trzy razy więcej niż po wyborach samorządowych w 2010 roku, a ich liczba może jeszcze wzrosnąć.

Choć termin na składanie zażaleń na wynik wyborów przeprowadzonych 16 listopada (czyli na pierwszą turę) minął 1 grudnia, ciągle do sądów okręgowych napływają listy polecone nadane na poczcie w ostatni poniedziałek lub wcześniej.

Do wczorajszego południa w Sądzie Okręgowym w Krakowie było 57 protestów wyborczych, w Tarnowie – 13, a w Nowym Sączu – 36. W tym ostatnim w środę pocztą przyszły 4 skargi od wyborców.

Najczęściej o składaniu protestów mówili publicznie przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości. W Krakowie jednak takiego nie ma.

Przeważają protesty osób fizycznych, nie badamy ich przynależności partyjnej, ale komitet wyborczy PiS nie widnieje na żadnym piśmie, które do nas trafiło – usłyszeliśmy w krakowskim sądzie. Za to protest oficjalnie złożył komitet Sojuszu Lewicy Demokratycznej Lewica Razem, domagając się unieważnienia wyborów do małopolskiego sejmiku w kilku powiatach, podległych SO w Krakowie.

W Tarnowie na wynik wyborów poskarżyła się była radna sejmiku z PiS. Ale i w tym przypadku jest to protest osoby fizycznej, a nie komitetu wyborczego.

Najwięcej zastrzeżeń dotyczy jednak wyborów lokalnych m.in. w Chrzanowie, Wieliczce, Wielkiej Wsi czy Miechowie. Autor jednej ze skarg domaga się unieważnienia wyborów, bo „urna wyglądała jak urna”. Inny wyborca chce, by sąd ustalił, jaka część głosów była nieważna z powodu wrzucenia do urn kart bez żadnego znaku „x”, a jaką zakwalifikowano tak samo, dlatego że na karcie było ich więcej niż jeden. Kolejny wskazuje na powiązania polityczno-rodzinne członków obwodowych komisji.

Za bardzo nietypowy protest należy uznać skargę złożoną w sądzie w Tarnowie. Chodzi o wyłonienie radnego w drodze losowania, gdy dwóch kandydatów zdobyło taką samą liczbę głosów. Ordynacja wyborcza wskazuje jednak jednoznacznie taki sposób obsadzenia mandatu w przypadku równej liczby głosów.

Jednym z najczęściej wymienianych powodów do unieważnienia wyborów był brak czytelnych informacji co do sposobu głosowania. Są też uwagi o preferowaniu kandydatów umieszczonych na pierwszym miejscu książeczki stanowiącej kartę do głosowania. Najbardziej na tym skorzystało PSL, ale tam, gdzie ludowcy nie wystawiali list, na pierwszej stronie książeczek było PiS (np. wygrało w Krakowie).

Wszystkie protesty dotyczące pierwszej tury powinny być rozpatrzone do końca tego roku. W Krakowie pierwsza rozprawa odbędzie się w najbliższy poniedziałek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski