Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ponad 200 strażackich interwencji w dwóch powiatach Małopolski zachodniej

Monika Pawłowska
Połamane drzewa, uszkodzone samochody i linie energetyczne i trakcja kolejowa, zerwane i uszkodzone dachy, zdmuchnięta stodoła, zablokowane drogi – to efekt wichury, która przeszła nad powiatem wadowickim i oświęcimskim. Trwa szacowanie strat i porządkowanie efektów porywistego wiatru, który na szczęście słabnie.

Szalejący z prędkością ponad 100 km/godz. wiatr narobił wiele szkód. Na terenie powiatu wadowickiego strażacy i druhowie od poniedziałkowego popołudnia do wtorku, interweniowali ponad 120 razy, a w powiecie oświęcimskim 80.

W powiecie wadowickim wichura głównie waliła drzewa na drogi, ale też trakcje elektryczne. Prądu nie mieli m.im. Mieszkańcy Frydrychowic, Gierałtowic, Radoczy, Wadowic, Stanisławia Dolnego i Górnego oraz Wysokiej. Braki prądu mogły być przyczyną śmierci – na szczęście dzieki strażakom z PSP Wadowice oraz druhom, do tragedii nie doszło.

- Były trzy wyjazdy do podtrzymania zasilania respiratorów osób chorych w Choczni, Wieprzu i Brzezince koło Andrychowa – mówi Krzysztof Cieciak, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Wadowicach. - Do tego potrzebny jest agregat prądotwórczy za stabilizacją napięcia, na szczęście i my i OSP mają takie i mogliśmy pomóc chorym, do czasu, aż energetyka przywróciła zasilanie. A przywróciła szybko, gdyż takie wypadki traktowane są priorytetowo – dodaje.

Wiatr uszkodził dachy na 10 budynkach mieszkalnych, również na budynku karmelitów w Wadowicach, a w Wieprzu położyła stodołę.
Powalone drzewa i spadające gałęzie uszkodziły kilka samochodów. Najgorzej było w gminach Andrychów oraz Wieprz.

Przewrócone drzewo uszkodziło trakcję elektryczną na linii kolejowej nr 117 między Andrychowem i Kętami. Trzeba było wprowadzić zastępczą komunikację autobusową.
W powiecie wadowickim trwa usuwanie i szacowanie szkód. Strażacy nieustannie są wzywani do usuwania szkód wyrządzonych przez Wichurę. Na szczęście oprócz strat materialnych, nikt z mieszkańców nie ucierpiał.

Z kolei w powiecie oświęcimskim od poniedziałku do wtorku strażacy interweniowali 80 razy. Głównie do powalonych drzew i konarów na budynki mieszkalne i gospodarcze.
- W gminie Kęty oraz Zator, pozrywane zostały linie energetyczne – mówi Zbigniew Jekiełek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Oświęcimiu. - W sumie 500 osób było bez prądu – dodaje.

Strażacy najczęściej wyjeżdżali do gminy Kęty i Polanka Wielka. Drzewa spadały na drogi i samochód. Zrywały dachówki.

- Wiatr słabnie, ale to nie oznacza, że zakończyliśmy akcję – mówi Jekiełek. - Telefon nie milczy, co chwilę wyjeżdżamy, żeby posprzątać powalone drzewa – dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Ponad 200 strażackich interwencji w dwóch powiatach Małopolski zachodniej - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski