MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ponura zbrodnia sprzed 19 lat. Podejrzany o zabójstwo Iwony Cygan w polskim areszcie

Marcin Banasik
Marcin Banasik
Paweł K. ma zostać przesłuchany przez prokuraturę 17 maja
Paweł K. ma zostać przesłuchany przez prokuraturę 17 maja Prokuratura Regionalna w Krakowie
Śledztwo. Pawła K. przetransportowano wczoraj pod eskortą z Wiednia do Krakowa.

Wojskowy samolot Casa wystartował z lotniska w Wiedniu ok. godz. 14. Godzinę później maszyna z podejrzanym o zbrodnię sprzed 19 lat na pokładzie wylądowała na wojskowym lotnisku w podkrakowskich Balicach.

Paweł K. został przewieziony policyjnym radiowozem do aresztu śledczego przy ul. Montelupich w Krakowie. Tam czeka na przesłuchanie w wydziale zamiejscowym Prokuratury Krajowej, które ma się odbyć 17 maja. Operacja sprowadzenia do Polski mężczyzny podejrzanego o zabójstwo 17-letniej Iwony Cygan ze Szczucina trwała ponad 4 miesiące.

Sprawca został zatrzymany 9 stycznia tego roku w Wiedniu. Tamtejszy sąd zgodził się na ekstradycję Pawła K. do Polski, ale jego obrońca odwołał się od tej decyzji. Jej uprawomocnienie trwało ponad dwa miesiące.

W sumie w całej sprawie zatrzymanych zostało 9 osób, w tym 6 policjantów. Jeden z nich został już skazany po dobrowolnym poddaniu się karze. Sąd wymierzył Leszkowi W. karę 11 miesięcy więzienia, w zawieszeniu na dwa lata oraz 3 tys. zł grzywny.

Zdaniem prokuratury były już funkcjonariusz miał wziąć łapówkę za utrudnianie śledztwa. Z naszych ustaleń wynika, że to właśnie Leszek W. 14 sierpnia 1998 r. przyjął zgłoszenie o zaginięciu Iwony Cygan od jej rodziców.

Zarzuty pomocnictwa w zabójstwie nastolatki usłyszał Józef K., ojciec Pawła K. Natomiast Renata G.-D., koleżanka Iwony Cygan usłyszała zarzuty składania fałszywych zeznań. To właśnie z nią Iwona spotkała się tuż przed śmiercią.

Śledztwo, które wszczęto po zabójstwie szybko zostało umorzone ze względu na niewykrycie sprawy. Podobnie zakończyło się również drugie postępowanie. Dziś wiadomo, że sprawy te były prowadzone nieudolnie, m.in. dlatego, że utrudniali je policjanci biorący udział w śledztwie. Najprawdopodobniej chodzi o to, że osoby zamieszane w morderstwo miały kontakty z policjantami, dzięki czemu mogły wpływać na utrudnianie wykrycia sprawcy zbrodni.

Przez to w Szczucinie prawie 19 lat panowała zmowa milczenia. Dziś mieszkańcy miasteczka twierdzą, że od początku wiadomo było, kto brutalnie zabił 17-latkę, dusząc ją drutem.

- Ludzie bali się głośno o tym mówić, bo policja była skorumpowana, a osoby, które twierdziły, że wiedzą kto zabił, ginęły w niewyjaśnionych okolicznościach - mówi jeden z mieszkańców miasteczka.

Jego słowa potwierdzają fakty. Tadeusz D., jeden z trzech świadków, który widział, jak Iwona tuż przed śmiercią wsiadała do białego poloneza, zaczął się wszystkim chwalić, że zgarnie 20 tys. zł nagrody za wskazanie zabójcy dziewczyny (właścicielem poloneza był Paweł K). Kilka miesięcy później jego ciało wyłowiono z Wisły. Prokuratura uznała, że to nieszczęśliwy wypadek.

W 2015 r. na jednej z ulic Szczucina znaleziono ciało 30-letniego Marka K. Zmiażdżoną głowę miał wetkniętą między betonowe elementy ogrodzenia. Sprawę również umorzono. Ten mężczyzna również mówił o tym, że wie, kto zabił Iwonę.

Dopiero gdy sprawą zainteresowało się krakowskie „Archiwum X“, a śledztwo w ubiegłym roku na nowo podjął małopolski wydział Prokuratury Krajowej, sprawa nabrała biegu. Wznowiono również postępowania w sprawach tajemniczych zgonów Tadeusz D. i Marka K. Prokuratura uznała, że sprawy te mają związek z zabójstwem Iwony Cygan.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski