Nie, bo czują w nim korzenie diabelskie. Niewierzącym? Uczciwy racjonalista mówi, że nie ma żadnego Boga i niczego po śmierci. Umiera się i szlus. Koniec. Kropka. Zostaje dłuższa czy krótsza pamięć, zwłaszcza gdy ktoś napisał książkę, założył miasto. Może pomnik, może ulica…
A tu duchy! I to takie, które straszą. Czy to tylko dziecinna zabawa? Któż z nas, jako dziecko, nie lubił bawić się w duchy? A może to jednak wezwanie do zastanowienia się: a jeśli po śmierci jednak COŚ jest?
W ubiegłą środę bardzo wielu ludzi wierzących przyszło do kościołów, by dać sobie posypać głowy popiołem i usłyszeć, że „prochem jesteś i w proch się obrócisz”. I obróci się każdy, także ten, co nie chce, by mu posypywano głowę popiołem.
Wreszcie równość! Nawet najbardziej fundamentalistyczny chrześcijanin, uważający się za absolutnego posiadacza prawdy, nie będzie mógł powiedzieć, że jest lepszy. W proch rozpadniemy się wszyscy, chyba że zostanie po nas tylko cień na ścianie po wybuchu atomowym albo i tego zabraknie.
W tym budzącym tyle sprzeciwów i irytacji chrześcijaństwie jest wreszcie coś obiektywnego. Ale nie tylko to, bo chrześcijanie mówią, że po tym, jak staniemy się prochem, wszyscy, WSZYSCY! zmartwychwstaniemy. A więc i tu równość. A jeśli i to jest obiektywna prawda?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?