Poprad Muszyna. Prezes ma jasny cel i wspomina zamieszanie po meczu z Metalem w PP. Remis bez dogrywki i... od razu karne

Panie prezesie jak odniesie się Pan do ostatniego zamieszania związanego z Waszym meczem w ramach Pucharu Polski? (w spotkaniu 1/8 finału pomiędzy Metalem Tarnów, a Popradem w tarnowskiej drużynie wystąpił zawodnik, który powinien był pauzować za żółte kartki, stąd walkower dla zespołu z Muszyny).
Skończyło się dla nas happy endem. Najbardziej żal mi jednak sędziów. Trójka z Krakowa prowadziła zawody bardzo dobrze. W regulaminowym czasie skończyło się na 1:1. Myśleliśmy o dogrywce, ale sędzia spoglądając na telefon sprawdzał regulamin i wywnioskował, że trzeba zarządzić... rzuty karne. Taka była jego decyzja, nie chcieliśmy dyskutować, choć zwracaliśmy uwagę na to, że powinna być ta dogrywka. Podeszliśmy do tego z uśmiechem, nie zależało nam na jakiejś awanturze. W karnych byliśmy słabsi (Metal wygrał 4:1). Stało się jak się stało. Na drugi dzień rano zadzwonił jednak do mnie pracownik Wydziału Dyscypliny przekazując, że mecz ma być dokończony w Tarnowie. Dla nas były to dodatkowe koszty, nie bardzo nam się to uśmiechało.

Brzmi trochę jak jakiś serial...
To nie koniec. Później otrzymaliśmy informację, że wynik jednak zostanie utrzymany. Protokoły meczowe zostały bowiem podpisane. Nie zamierzałem z tym dyskutować, choć na boisku to my byliśmy lepsi, ale murawa nie ułatwiała gry. We wtorek otrzymałem jednak wiadomość, że po sprowadzeniu wspomnianych protokołów jeden z graczy tarnowian powinien pauzować za dwie żółte kartki i że będzie walkower.

W nagrodę 11 maja wystąpicie w ćwierćfinale PP na szczeblu Małopolskiego ZPN. Waszym rywalem będzie Wieczysta Kraków, dream team z czwartej ligi zachodniej.
Przede wszystkim robię co mogę, byśmy ten mecz zagrali na własnym boisku. Czemu? Przyjazd takiego klubu do Muszyny byłby wielką gratką dla naszych kibiców i pewnie byłoby to fajne widowisko. Faworytem jest oczywiście Wieczysta. Do końca tygodnia dowiem się czy uda nam się zmienić gospodarza tego meczu. MZPN na czele z Andrzejem Tureckim jest otwarty na takie rozwiązanie, ale pewnie decydujący głos będzie miał trener Franciszek Smuda. No fajnie byłoby go zobaczyć u nas na stadionie.

W czwartej lidze jesteście obecnie na piątym miejscu. Wobec słabszej dyspozycji Kolejarza Stróże to Wy jesteście drugą siłą sądeckiej piłki, zaraz po pierwszoligowej Sandecji.
Gramy dla siebie i dla naszych kibiców. Życzę jednak Kolejarzowi jak najlepszych wyników. Szymek Gruca, który grał u nas niedawno, jest naszym przyjacielem. Co do Popradu, nasza sytuacja kadrowa jest ciężka. Po tym jak odeszli od nas m.in. Grzegorz Baran, Kamil Baran czy nie może grać Mateusz Wilk, który boryka się z problemami zdrowotnymi, mamy swoje problemy. Odeszło też od nas pięciu młodzieżowców, ale dzięki kontaktom udało nam się sprowadzić nową grupę. Wielki szacunek dla tych, którzy u nas zostali, bo dają z siebie wszystko. Trener Piotruś Kapusta ładnie to wszystko scala.

Myślicie już o rywalizacji w nowej czwartej lidze?
Na razie koncentrujemy się na walce o czołową ósemkę. Patrzymy na siebie. Czeka nas wyjazd na Limanovię, domowy mecz z Niecieczą, ale również wiele spotkań z drużynami z niższych miejsc. I te mecze również będą ciężkie, bo nikt w tej lidze nie odstawia nogi. Naszym marzeniem jest ósemka tej ligi i mam nadzieję, że "Bozia pomoże". Ta jedna czwarta liga zapowiada się bardzo pozytywnie.

Zdaje się, że rezerwy Bruk-Bet Termalicy Nieciecza to drużyna nie na czwartą ligę.
Ten zespół zaskoczył wielu obserwatorów. Jako triumfator spotka się zapewne w barażu o awans z Wieczystą Kraków. Jeśli zasili go dwóch trzech graczy z pierwszej ekipy, nie będzie bez szans. My cieszymy się z tego, co mamy i dziękujemy za wsparcie SP Muszynianka, Inex, Schwander Polska, Cechini oraz gminie Muszyna.

Sportowy24.pl w Małopolsce