Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poprawić skuteczność. Rozmowa z MARCINEM ORŁOWSKIM, napastnikiem drugoligowej Puszczy Niepołomice

Rozmawiał Przemysław Mirek
Marcin Orłowski wystąpił w tej rundzie we wszystkich 15 meczach Puszczy. Zdobył jedną bramkę w II lidze
Marcin Orłowski wystąpił w tej rundzie we wszystkich 15 meczach Puszczy. Zdobył jedną bramkę w II lidze fot. Andrzej Wiśniewski
- Jak nie można wygrać, to trzeba starać się chociaż zremisować. Stara piłkarska prawda miała zastosowanie również w przypadku waszego meczu z Odrą (1:1).

- Zawsze trzeba grać do końca. Sędzia podyktował rzut karny, dzięki czemu zremisowaliśmy 1:1 z trudnym przeciwnikiem. Z przebiegu gry może Odra miała lepsze sytuacje, ale przy odrobinie szczęścia mogliśmy strzelić bramkę na 1:0 i ten mecz potoczyłby się zupełnie inaczej. Ale cóż, mamy remis, Odra nam nie odskoczyła, więc próbujemy ich dalej gonić.

- Co się stało na początku spotkania, kiedy miał Pan piłkę na czwartym metrze od bramki gości?

- Źle uderzyłem. Piłka poszła w dół, a bramkarz obronił. Niestety, źle się zachowałem, nie strzeliłem bramki i z tego jestem niezadowolony.

- Była Pana główka, była poprzeczka Łukasza Furtaka i akcje w drugiej połowie. Bolą niewykorzystane sytuacje w tym meczu?

- Zdecydowanie. Za zmarnowane okazje trzeba zapłacić i to też zrobiliśmy. Strata w środku pola, poszła kontra i wpadła bramka samobójcza, która ustawiła spotkanie. Odra Opole mogła grać to, co chciała i kontratakować, a my musieliśmy bić głową w mur. Całe szczęście, że udało się wyszarpać w ostatniej minucie remis.

- Puszcza w tym sezonie strzeliła tylko 10 goli. Czujecie, że macie z tym problem?

- Strzelamy za mało bramek. Ja też jestem niezadowolony ze swojej skuteczności. Mam nadzieję, że ta moja druga bramka w sezonie też w końcu przyjdzie. Szkoda, że nie wykorzystujemy sytuacji, ale i tak jesteśmy wysoko w tabeli. Musimy dalej pracować nad skutecznością i zdobywać bramki, bo bez tego nie będzie punktów.

- Właśnie, co się dzieje z Pana skutecznością? Pierwsza bramka w sezonie przyszła szybko, już w drugiej kolejce, ale później już nie udało się powiększyć tego dorobku.

- Nie wiem, co się dzieje. Ciężko mi na ten temat się wypowiadać. Dzisiaj też miałem stuprocentową sytuację, ale nie potrafiłem jej wykończyć. Starałem się przez 90 minut dojść do klarownym okazji, ale było to bardzo ciężkie. Mam nadzieję, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej.

- W trakcie meczu w Puszczy było widać dużo problemów mięśniowych. Mecze w Pucharze Polski dają się wam we znaki?

- Gramy już któryś mecz z kolei, a w tym były też dwie dogrywki. Jakiś zapas energii nas to kosztowało. Każdy odczuwa trudy tej rundy, ale do meczu byliśmy dobrze przygotowani.

- W środę okazało się, że waszym rywalem w ćwierćfinale pucharu będzie Pogoń Szczecin. Jaki to zespół?

- Fajnie, że do Niepołomic znów przyjedzie zespół z ekstraklasy. Będziemy robić wszystko, żeby znowu sprawić niespodziankę. Cieszy taka klasa rywala, bo to będzie święto w Niepołomicach. Ciężko zapracowaliśmy na to i dobrze, że gramy dalej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski