Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poprawiłam ranking, zyskałam pewność siebie

Rozmawiała Agnieszka Bialik
Rozmowa. – Bardzo możliwe! Dziś tego jeszcze nie wiem. Wszystko zależy od tego, jak ułożą się dla mnie wcześniejsze turnieje – mówi o swoim ewentualnym udziale w turnieju w Katowicach krakowska tenisistka URSZULA RADWAŃSKA

– Jakie to było przeżycie zagrać wreszcie w rodzinnym Krakowie przed 15 tysiącami kibiców?

– Ogromne! To było coś wielkiego! Usłyszeć, jak 15 tys. ludzi woła: „Polska, Polska”! Pełna Kraków Arena robi wrażenie. Publiczność była wspaniała. Jeszcze raz chciałam podziękować za doping. To był mój pierwszy występ w Krakowie, nie licząc małego turnieju kilka lat temu na Bronowiance.

– Choć przegrała Pani pojedynek z Marią Szarapową, zwłaszcza w drugim secie pokazała Pani świetny tenis. Czy wraca forma sprzed kontuzji?

– Mój tenis jest na dobrej drodze! Z tego drugiego seta jestem naprawdę zadowolona. Walczyłam z Szarapową do końca, to cieszy. Myślę, że wracam do formy. Pokazałam to już w Nowej Zelandii i Australii. Cieszy mnie zwłaszcza ćwierćfinał w Auckland. Wygrałam kilka trudnych spotkań, poprawiłam ranking, zyskałam pewność siebie.

– O pozostanie w Grupie Światowej Pucharu Federacji zagracie u siebie ze Szwajcarią. Jakie są nasze szanse w tym meczu?

– Biorąc pod uwagę ranking WTA, Agnieszka jest wyżej klasyfikowana od obu szwajcarskich singlistek: Belindy Bencic i Timei Bacsinszky, ale na pewno nie wolno ich lekceważyć. Z Bencic grałam eliminacje w ubiegłym roku w Rzymie. Przegrałam z nią, ale to były początki mojej kontuzji związanej z zapaleniem piszczeli. To młoda tenisistka. Mówią o niej, że utalentowana, z młodego pokolenia.

– Wiadomo już, że nie zagracie tego meczu w domu, bo Kraków Arena jest zajęta. Gdzie mógłby się odbyć ten pojedynek?

– Agnieszka mówiła mi, że w grę wchodzi Łódź, katowicki Spodek lub hala na morzem. Tydzień przed Fed Cupem będzie turniej w Katowicach, więc może tam. Kort będzie już gotowy.

– Największą gwiazdą Katowice Open będzie Agnieszka, a Panią zobaczymy w Spodku?

– Bardzo możliwe! Dziś tego jeszcze nie wiem. Wszystko zależy od tego, jak ułożą się dla mnie wcześniejsze turnieje. Nigdy nie grałam w Katowicach, więc może uda się tym razem.

– Ostatnio częściej trenuje Pani na korcie w Warszawie niż w Krakowie. Jakie są przyczyny takiego stanu rzeczy?

– Wszystko dlatego, że w Krakowie nie ma hard courtu, a w Warszawie jest. Mam tu świetne warunki do treningu i nawierzchnię bardzo zbliżoną do tej turniejowej. W Krakowie mogę trenować latem, zimą lepsze warunki mam w Warszawie.

– Są i inne zmiany w Pani przypadku. Od trzech miesięcy Pani trenerem jest Maciej Domka. Jak się dogadujecie?

– Dobrze, jestem bardzo zadowolona. Razem przepracowaliśmy okres przygotowawczy. Dobre efekty widać było już w Australii. Mam nadzieję, że tak będzie w kolejnych turniejach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski