Poprawki na S7. Węzeł Szczepanowice z nową przewiązką. Ma rozładować korki

FLESZ - Południowokoreańska oferta budowy elektrowni jądrowych

Korki na S7 powstały już kilka dni po oddaniu fragmentu drogi do użytku (co miało miejsce 4 października tego roku). Problemem był fakt, że drogi jadących w kierunku Warszawy i w Kierunku Krakowa na węźle Szczepanowice przecinały się i tworzyły zatory.

Po ukończeniu budowy przełączki pomiędzy jezdniami S7 na węźle Szczepanowice i wprowadzenie nowego oznakowania w niedzielę 24 października zmieniona została czasowa organizacja ruchu. Pojazdy jadące z Warszawy i Kielc nie zjeżdżają już na S7 z ronda północnego tylko przejeżdżają dalej i zjeżdżają na drogę ekspresową z ronda południowego. Dalej po przejechaniu łącznicy węzła przełączką wjeżdżają na jezdnię w kierunku Krakowa. Ta nowa organizacja ruchu powinna go usprawnić. Będziemy monitorować sytuację po tej zmianie - informuje Iwona Mikrut, rzecznik prasowy krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Rzeczniczka uprzedza, że nawigacja Google nie pokazuje jeszcze wprowadzonych zmian. Jednak oznakowanie na węźle prowadzi kierowców.

Odcinek S7 Szczepanowice - Widoma był budowany jako pierwszy z czterech odcinków ekspresówki na północ od Krakowa. Jest jednocześnie obwodnicą Słomnik. Tuż po oddaniu nowej drogi miasto jeszcze było zakorkowane przez kilka dni, łącznie z bocznymi uliczkami, ale potem wszystko się wyciszyło, a mieszkańcy mogli spokojnie wyjść na ulice, którymi już nie pędzą nagminnie tiry.

Chcąc odciążyć zatłoczone Słomniki, zdecydowaliśmy się udostępnić na początku października gotowy odcinek kierowcom, wprowadzając czasową organizację ruchu. Fragment S7 połączony jest z obecną jednojezdniową DK7 poprzez węzły Widoma i Szczepanowice, za pośrednictwem skrzyżowań typu ronda. Ich geometria jest dostosowana do docelowego układu drogi S7 zakładającego obsługę ruchu lokalnego, a nie głównego. Stąd przepustowość rond jest ograniczona i przy wzmożonym natężeniu może powodować zatory drogowe - podkreśla Iwona Mikrut.

Drogowcy z GDDKiA obserwowali, że wprowadzona jako pierwsza czasowa organizacja sprawdzała się przez większość tygodnia, a jedynie w szczycie weekendowych powrotów z południa Polski tworzyły się zatory. Nie brakowało interwencji z tym związanych, dlatego zapadła decyzja o wprowadzeniu zmiany tej organizacji ruchu. Zmiany wprowadzone zostały zgodnie z zapowiedzią przed Dniem Wszystkich Świętych.

Wprowadzona modyfikacja powinna znacząco usprawnić ruch, choć nie wyeliminuje całkowicie zakłóceń jego płynności w okresach wzmożonego natężenia - informuje rzeczniczka krakowskiego oddziału GDDKiA.

Budowę prawie 56 km drogi ekspresowej S7 od granicy województw świętokrzyskiego i małopolskiego do Krakowa podzielono na cztery odcinki do realizacji:

• Moczydło - Miechów o długości 18,7 km, umowa podpisana 16 kwietnia 2020 r., planowane zakończenie 2023 r.
• Miechów - Szczepanowice o długości 5,3 km, umowa podpisana 8 lutego 2021 r., planowane zakończenie 2024 r.
• Szczepanowice - Widoma o długości 13,1, umowa podpisana 8 stycznia 2018 r., oddany do ruchu 4 października 2021 r.
• Widoma - Kraków (z włączeniem do węzła Igołomska) o długości 18,3 km, 7 grudnia 2020 r. odstąpiono od umowy z poprzednim wykonawcą, z nowym umowa podpisana 15 lipca 2021 r., planowane zakończenie 2024 r.