ASPR Zawadzkie - BKS Bochnia (26-29)
Po meczu, szkoleniowiec bocheńskiej "siódemki", Ryszard Tabor powiedział: - Punkty zdobyte w tym pojedynku bardzo cieszą. Były one nam bowiem bardzo potrzebne, zwłaszcza w kontekście kilku bardzo ciekawych wyników, jakie padły w tej kolejce. W tej sytuacji walka o utrzymanie się zapowiada się niezwykle ciekawie, gdyż widać że nikt nie zamierza składać broni i wszyscy jeszcze walczą. Zagraliśmy w sobotę nieco lepiej w defensywie, przy czym dotyczy to zarówno zawodników w polu, jak i bardzo dobrze broniącego, osamotnionego w bramce Jarka Guta. Nie był to może mecz stojący na najwyższym poziomie, nasza poprawna gra w obronie - dzięki której udało nam się wyprowadzić kilka kontr - wystarczyła jednak do zwycięstwa. Muszę powiedzieć, że była to wygrana pewna, odniesiona przez nas bez większych problemów. Niepokojące było tylko rozluźnienie, jakie całkiem niepotrzebnie wkradło się w nasze szeregi w końcówce spotkania. Zwycięstwo to jest z pewnością dobrym prognostykiem przed następnymi spotkaniami, w których mam nadzieję nasza forma będzie rosła. Zagraliśmy w tym spotkaniu bardzo osłabieni kadrowo, wierzę jednak, że w kolejnych meczach uda nam się już wystąpić w pełnym składzie. A najbliższy mecz czeka nas już w czwartek, kiedy to w rozpoczynającym się o godz. 18 meczu, zmierzymy się na własnym parkiecie z AZS AWF Biała Podlaska. Wracając zaś jeszcze do sobotniego pojedynku, bezwględnie wyróżniającymi się postaciami byli w nim: wspomniany już Jarek Gut oraz Maciej Jacak i Paweł Piętak.
(STM)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?