Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poprzeczka w górę!

JOT
Ozłocony talent Agnieszki Staniec

   Nowy lekkoatletyczny talent na firmamencie krakowskiej lekkoatletyki: w Spale zabłysła 19-letnia Agnieszka Staniec. Zawodniczka AZS AWF Kraków została halową mistrzynią Polski juniorek w skoku wzwyż.
   Uzyskała rezultat 1,73 m i wygrała te zawody po raz drugi. Rok wcześniej w Spale, mimo iż miała do czynienia ze starszymi konkurentkami, też zwyciężyła w mistrzostwach wynikiem 1,75 m. To do dziś jej halowy rekord życiowy.
   Zawodniczka ma w swej kolekcji kilka znaczących trofeów, a z nich szczególnie wyróżnia swój pierwszy medal z 2000 roku, zdobyty na stadionie w Poznaniu - wygrała mistrzostwa kraju młodziczek. To była dla wszystkich wielka niespodzianka.
   Przygodę ze sportem zaczęła w Krakowie, w SP nr 91, gdzie wychowuje się sporo talentów lekkoatletycznych. Młodą, wysoką Agnieszkę zauważyła trenerka Edwarda Zapart i tak zaczęła się nauka skoku wzwyż. Potem Agnieszkę przejął trener Stanisław Zapart, mąż pani Edwardy, i zawodniczka jest dotąd pod jego opieką. Trenuje w sumie 7 lat, a od trzech lat bardzo intensywnie, codziennie, z wyjątkiem niedziel. Wakacji, jak koleżanki ze szkoły, nie ma, na dyskoteki nie chodzi, ale nie żałuje. Na treningi w hali AWF ma blisko, bo mieszka w centrum Nowej Huty.
   - Wpływ szkoły na mój wybór sportu był ogromny - zauważa Agnieszka Staniec. - Polubiłam lekkoatletykę, wolę sport indywidualny od zespołowego. Nie ma wprawdzie w lekkoatletyce nagród, premii, ale mam wielką satysfakcję z wyniku, który sama wywalczyłam. Po sukcesie w kategorii młodziczek wiek juniorki młodszej zaczęłam od nieudanego sezonu z powodu kontuzji, ale potem w hali miałam pierwsze miejsce w mistrzostwach kraju, a ostatnie dwa lata w wieku juniorki__to kontynuacja złotej serii. Niestety, gorzej szło latem na stadionach. Często wtedy prześladowały mnie jakieś urazy. Liczę, że w najbliższym sezonie przełamię impas na stadionach. To nie jest łatwa konkurencja, wymaga ogromnej koncentracji na zawodach. Wtedy naprawdę trzeba absolutnie wyłączyć się z otoczenia.
   Teraz Agnieszka przygotowuje się do sezonu letniego. Jej rekord życiowy na stadionie wynosi 1,74 m, osiągnięty został w ub. roku.
   - Chcę uprawiać sport długo, zostać w końcu olimpijką - mówi Agnieszka Staniec. - Na razie jestem u progu tej drogi. W tym roku w lipcu odbędą się mistrzostwa świata juniorów we włoskim Grosseto. To mój cel.
   Nie będzie łatwo go osiągnąć. PZLA wyznaczył minimum 1,85 m, zawodniczka już oswoiła się z tą barierą. - Spróbuję powalczyć o ten wynik - mówi. - Do tej pory za granicą startowałam we Francji, w ramach gimnazjady, zajmując 7. miejsce.
   - Zdajemy sobie sprawę, iż poprzeczka wisi wysoko - mówi trener Stanisław Zapart. - Niemniej jest w zasięgu zawodniczki, która trenuje sumiennie i posiada duże możliwości w skokach. Miała w ostatnich sezonach trochę dolegliwości zdrowotnych, mikrourazów, które nie pozwalały jej na lepsze rezultaty. W zeszłym roku skakała na treningach w granicach 1,80 m, ale naciągnęła przyczep w stopie, co ją wyłączyło z wysokich skoków na kilka miesięcy. Rozwija się może wolno, ale systematycznie, jej niewyeksploatowany talent może niebawem eksplodować. Poprawienie rekordu życiowego o11 cm jest możliwe.
   Ewentualny skok 1,85 m oznaczałby dla krakowskiej juniorki nie tylko bezapelacyjny prymat w kraju w tej kategorii wieku, ale też awans do ścisłej czołówki kraju seniorek. Obecnie w kraju bryluje Anna Ksok, ale za nią spora luka, liderka nie ma wielkiej konkurencji. Może więc Agnieszka Staniec niebawem zagrozi jej prymatowi w kraju? Najwięcej zależy od zawodniczki, od pracowitości, od łutu szczęścia (uniknięcie kontuzji).
   Wiosna zapowiada się dla zawodniczki trudna, nie tylko ze względu na treningi. Agnieszka jest w ostatniej klasie liceum nr 11, czeka ją matura. Będzie zdawać z polskiego, angielskiego, nadto wybrała ulubiony przedmiot - biologię. Od jesieni może zostanie studentką krakowskiej AWF. Kibicują jej rodzice, a 15-letnia siostra Kasia też zaczęła uprawiać sport. Kuzynem Agnieszki jest znany maratończyk Artur Osman.
   - Chciałabym podziękować moim trenerom - mówi zawodniczka - iż mogę kontynuować moją pasję i tym wszystkim osobom, znajomym, którzy we mnie wierzą, dodają otuchy...
(JOT)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski