Choć prawdziwy boom na pracę sezonową przypada na początek wakacji, pracodawcy już teraz publikują pierwsze ogłoszenia. W poszukiwaniu zarobku Polacy decydują się na pracę za granicą, jednak swojej szansy mogą szukać także w kraju.
- Praca sezonowa budzi rynek w Europie i jest niezwykle popularna - mówi Agnieszka Sowa, dyrektor zarządzający w Polski HR-ITC Grupa. - Zatrudnienie w tym okresie może znaleźć nawet 600 tys. Polaków. Często jest to szansa na zdobycie pierwszego doświadczenia zawodowego, szczególnie dla młodych ludzi, dopiero wchodzących na rynek pracy. Z takiego rozwiązania korzystają też osoby od dłuższego czasu bezrobotne, czy też nie mogące podjąć pracy w __pełnym wymiarze czasu.
Rynek pracy sezonowej przypada na okres od kwietnia do września, a w niektórych rejonach Europy nawet do końca października. Od lat największe zapotrzebowanie na pracowników w okresie wiosenno-letnim wykazują takie sektory jak: rolnictwo, gastronomia, hotelarstwo, turystyka czy przetwórstwo. Turystyka i rolnictwo to jednak nie jedyne możliwe obszary pracy sezonowej. Wsparcia swoich szeregów potrzebują także przedsiębiorstwa z branży transportowej i logistycznej.
Pracownicy sezonowi decydujący się na pozostanie w kraju mogą wybierać spośród wielu ofert. Niektóre rekrutacje zaczynają się już teraz - poszukiwani są m.in. animatorzy, wychowawcy, czy kierownicy kolonii. Stawki różnią się w zależności od wielkości firmy, doświadczenia, czy zakresu obowiązków. Zarobki wahają się od 500 zł do nawet 2500 zł. W branży gastronomiczno-hotelarskiej wynagrodzenie może wynosić od ok. 10 do nawet 30 zł brutto za godzinę pracy. Pracodawcy często zapewniają także zakwaterowanie oraz wyżywienie osobom spoza regionu. Podobnie przedstawia się sytuacja osób zatrudnionych w rolnictwie. Kwota wynagrodzenia zależy od rodzaju pracy, a także od koniunktury na rynku spożywczym. W ubiegłym roku za zebranie jednej łubianki truskawek można było zarobić od 1,3 zł do 2,5 zł.
Czego można się spodziewać wyjeżdżając za granicę? Oferowane stawki w wielu wypadkach są większe niż w Polsce, jednak pracodawcy rzadko oferują bezpłatne zakwaterowanie - trzeba więc doliczyć koszty mieszkania i wyżywienia.
- Aby uniknąć nieporozumień i __mieć pewność uczciwego zatrudnienia, należy uważnie dobierać oferty pracy - radzi Karolina Serwańska, dyrektor zarządzający w Polski HR International. - Jeżeli jest to nasza pierwsza praca sezonowa za granicą, warto skorzystać z usług sprawdzonej agencji zatrudnienia lub poprosić o poradę kogoś, kto już pracował w danym miejscu. Jadąc do pracy fizycznej za granicą należy pamiętać o __tym, jak ważne jest ubezpieczenie zdrowotne.
W internecie mnożą się niesprawdzone oferty pracy, obiecujące „złote góry”. Jeżeli skorzystamy z takiej opcji zatrudnienia, może spotkać nas wiele problemów, szczególnie bez znajomości języka i tamtejszego prawa. Najprawdopodobniej tuż po wyjeździe zaczną pojawiać się dodatkowe opłaty, np. za znalezienie zleceń, za przejazd z jednego miejsca pracy w inne itd.
- Rekrutując do pracy sezonowej w Niemczech, najczęściej poszukujemy ludzi do zbiorów truskawek, ogórków i szparagów - dodaje Karolina Serwańska. - Za naszą zachodnią granicą obowiązuje wynagrodzenie minimalne w kwocie 8,5 euro za godzinę. Z kolei w Norwegii, np. pomagając przy przeprowadzkach, można zarobić średnio 169 koron norweskich (NOK) za godzinę (ok. 75 zł), a przy sprzątaniu biur około 175 NOK za godzinę (ok. 78 zł). W Wielkiej Brytanii zarobki przy zbiorach kształtują się na poziomie od 5 do 12 funtów za __godzinę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
