Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pora na odpoczynek

Redakcja
Grzegorz Tusiewicz

Cały ten jazz

Grzegorz Tusiewicz

Cały ten jazz

Podobnie jak powódź, lipcowe uderzenie jazzu mamy za sobą. Koncert finałowy VI Letniego Festiwalu Jazzowego w wykonaniu kwintetu Marka Bałaty z gościnnie występującym Zbigniewem Namysłowskim miał miejsce w zeszły poniedziałek w Radiu Kraków Małopolska.
 Program przygotował Marek Bałata, który zapraszając do współpracy Namysłowskiego, zaproponował również kilka jego własnych kompozycji. Niestety, krótki okres prób nie pozwolił na prezentację ich wszystkich i zagrali tylko dwie, jedną "góralską" i drugą "Without a talk". A wiem, że pracowano nad hitami z lat siedemdziesiątych "Lonesome lamb" i "Kujawiak goes funky". Rozumiem, że istnieje prawdopodobieństwo, że taki piękny program usłyszymy niedługo.
 W poniedziałek w składzie zespołu znaleźli się członkowie ostatniej formacji Bałaty: saksofonista Tomasz Grzegorski, pianista Jan Smoczyński, kontrabasista Maciej Adamczak i perkusista Sebastian Frankiewicz. Koncerty na dziedzińcu Radia Kraków mają nastrój, a ten poza tym miał też gwiazdy i gorącą widownię. Takie przyjęcie sprawiło, że muzykom chciało się grać, więc bisowali.
 Wtorkowe jam session z udziałem wielu muzyków i licznej publiczności było pożegnaniem z jazzem w Piwnicy Pod Baranami. Niestety, w przerwie publiczność łapczywie rzuciła się na bigos od pana Banasia - znanego restauratora, i nie było oficjalnego zakończenia festiwalu. Natomiast gorące jam session trwało w Piwnicy długo. Witoldowi Wnukowi powinni podziękować przede wszystkim muzycy, za miesięczną możliwość prezentacji swoich możliwości, oraz publiczność krakowska, która, choć stanowiąca margines, miała okazję na dość dobre rozpoznanie rynku krajowego.
 Było bardzo dużo turystów, chyba dzięki dobrze poprowadzonej akcji ulotkowej. Niektórzy, jak czterej studenci z Delft w Holandii, przyjechali specjalnie na kilka lipcowych wieczorów po raz trzeci. Zapewne jest to również duży splendor dla Piwnicy Pod Baranami, że w lipcu, który jest dla niej sezonem martwym, staje się miejscem wielu spotkań i centrum jazzowego życia towarzyskiego. To zapewne też obroty w barze.
 Usiłując podsumować artystyczne wydarzenia lipca, muszę się przyznać, że nie byłem w tym roku na wszystkich koncertach; opuściłem cztery wieczory. Moim skromnym zdaniem, pobieżna synteza wyglądałaby następująco. W kategorii "nowych inicjatyw" zauważyć należy występ nonetu "Piecestra" Wojtka Groborza i Pauliny Kujawskiej z zespołem, w kategorii**artystów zasługujących na szerszą europejską popularność: sekstet Janusza Muniaka, Marek Bałata ze Zbigniewem Namysłowskim i grupa New Bone, zaś w kategorii "jazzu dla wszystkich"** - Urszula Dudziak z kwartetem Jarka Śmietany.
 Najbardziej przejmujący był dla mnie występ tria Maciej Sikała - Dariusz Oleszkiewicz - Jacek Kochan, a hipnotyczna gorąca gra kwartetu Miśkiewicz - Skowron - Adamczak - Sitkowski. W tym roku nie było nietrafionych występów. Tak trzymać i do zobaczenia na VII kolejnym festiwalu za rok.
 W zeszły piątek minęła setna rocznica urodzin, prawdziwych - metrykalnych, Louisa Armstronga, - wielkiego artysty jazzu, o którym inny trębacz Wynton Marsalis mówi, że był on tym dla jazzu, kim dla teatru Szekspir. Nie ma w tym żadnej przesady ani egzaltacji.
 Był pierwszym jazzowym solistą z prawdziwego zdarzenia, ustanowił setki reguł, które nadal obowiązują. Jego wielcy następcy Dizzy Gillespie i Miles Davis zawsze podkreślali jego znaczenie. Był człowiekiem dobrym i pogodnym, miłośnikiem konopi.
 Ja i wielu moich rówieśników ulegliśmy fascynacji jazzem słuchając "Satchmo" naprzód śpiewającego "Ramonę" i "Mackie the Knife", aby potem wsłuchiwać się w nagrania instrumentalne jego All Stars. Niestety, nie było nam dane usłyszeć go na żywo. Wielki artysta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski