Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pora zaufać prawom fizyki

Paweł Głowacki
Dostawka. Naukowa dociekliwość to trud pożyteczny, lecz nie jestem przekonany, czy laboratoryjnym szpikulcem dłubać należy koniecznie w każdym, bez wyjątku każdym, farfoclu świata i na kanwie wydłubanych włókien konstruować generalizujące, ponadczasowe tezy o, na przykład, Kłopotliwej Mentalności Pewnych Grup Społecznych.

Paweł Pawlikowski nakręcił „Idę” i od chwili wejścia filmu na ekrany snują się po Polsce pensjonarsko rozhisteryzowane piski, nie dość, że ideologiczne, to na domiar paranoi – od Sasa do lasa.

Jedni piszczą, że „Ida” jest antysemicka, drudzy – że antypolska, inni – że seksistowska, kolejni – że be, gdyż śmaka, następni zaś – że fe, bo owaka. W „Idzie” bohaterowie sporo papierosów wypalają, więc dzień, w którym obrońcy życia oskarżą film o krzewienie cywilizacji śmierci, jest bliski. Słowem – „Ida” truje wszechstronnie. Nietzsche napisałby: Tako piszczy Zaratustra nadwiślańskiej troski.

I co? Piski znajdują swoich polemistów. W tym kłopot prawdziwy. Od pisku pierwszego regularnie wybrzmiewają kontrpiski. Ostatnio w dwóch kolejnych numerach „Polityki” – dwie kontry sążniste. Wpierw esej „Oscar Idzie”, następnie „Pokłosie Idy” – rozmowa z prof. Pawłem Śpiewakiem. Rzecz jasna, obie kontry rzetelne szalenie, obiektywne, dociekliwe, dogłębne, zatroskane, eleganckie, kulturalne, w poetyce „ę”-„ą” wyprowadzone subtelnie, kontry niczym zasmucony ojciec i czuła matka pochyleni nad dzieckiem dziwacznie gaworzącym w kolebce.

Studiuję te kontry i co zdanie wraca odwieczna retoryka. Co jest dla świata gorsze tak naprawdę? Ideologiczna brednia czy poważne traktowanie bredni ideologicznej? Bełkot czy publiczna lekcja anatomii bełkotu? Głupota czy śmiertelny grzech marnowania słów na nieuchronną jałowiznę dysput z głupotą? I żebyż to było tylko słów marnowanie! To jest w istocie zastępowanie słów właściwych kluskami eufemizmu! Biedny Śpiewak...

W Żydowskim Instytucie Historycznym odbyła się otwarta debata o „Idzie” – pisków dzielnych pań była moc. Czytam odpowiedź Śpiewaka, zapytanego przez dziennikarza o debatę, czytam i czuję wyraźnie, jak potwornie uczony ten zacny musiał się męczyć, aby to, co chciał rzec naprawdę, naprędce zmienić w długą kluchę poprawnej grzeczności. „Przepraszam – odparł – ale ja momentami w ogóle nie rozumiałem tego, co te panie mówiły. Jestem nerwowy, więc nie mogę chodzić na takie spotkania, bo potem się źle czuję”. Czy muszę tłumaczyć, co Śpiewak pragnął krzyknąć w istocie, gdy na pensjonarskim uśmiechu niespiesznie cedził: „te panie” i „mówiły”, a zwłaszcza „źle się czuję”? Muszę długą kluskę przekładać na prawdę? Dajcie spokój!

Co robić zatem, skoro dzielni wciąż piszczą i piszczą? Do kogoś, kto nie pojmuje i za żadne skarby nie pojmie, iż wielkie dzieło sztuki nigdy nie jest doraźną publicystyką, czyli że 2 i 2 to nie 5 – jednak próbować dotrzeć? Jak? Wzmacniając argumenty? By wreszcie złapał, że 2 i 2 to 4 – desperacko cztery razy doń wypalić z moździerza, ergo poddać się i utonąć w paranoi? Dawno temu Witold Gombrowicz ratował na plaży życie bezradnie leżących na grzbietach żuków.

Mrowie ich było, po horyzont. Gombrowicz odwracał je patykiem. Jeden, drugi, piąty, dwudziesty... Aż wreszcie wyprostował się, odrzucił patyk, na zegarek spojrzał i rzekł do siebie: „No, dość już szlachetności, wystarczy, wystarczy już, trzeba wracać, trzeba coś zjeść, w końcu pora obiadu się zbliża...”. I poszedł. Otóż, mądrze by było, mądrze i kojąco wziąć z Gombrowicza przykład.

Odstawić moździerz, nie zaciągać słów do pracy jałowej, odwrócić się plecami i odejść. Piski – taki wedle praw fizyki jest los każdego dźwięku – same z siebie sczezną. I nastąpi błoga cisza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski