Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poręba Wielka. Walczy, by nie być „warzywem”, ale nie da rady bez pieniędzy. Wystarczy przekazać 1 procent

Monika Pawłowska
Fot. Archiwum rodzinne
Nigdy nie chorowała, cieszyła się życiem i rodziną. Kilka dni po 44. urodzinach otrzymała pierwszy cios - rozległy wylew krwi do mózgu. Niespełna trzy tygodnie później sytuacja się powtórzyła. Załamana rodzina rozpoczęła walkę o zdrowie i życie Agnieszki Chowaniec. Choć lekarze mówili, że będzie „roślinką”, po 10 miesiącach intensywnej rehabilitacji jest poprawa.

Adam Chowaniec, mąż pani Agnieszki, z całych sił walczy, by ukochana kobieta i matka ich córki Patrycji, powróciła do zdrowia i sprawności. Niestety, rehabilitacja jest bardzo kosztowna, a pieniędzy na nią ma coraz mniej. Ma nadzieję, że Czytelnicy Gazety Krakowskiej pomogą mu w walce o żonę, z którą przeżył 23 lata.

Grom z jasnego nieba

To miał być dzień jak każdy inny. W sobotę 29 kwietnia ub. roku pan Adam podwoził żonę do pracy w Oświęcimiu.
- W samochodzie przyznała mi się, że ją strasznie boli głowa - wspomina pan Adam. - I zamiast do pracy, zawiozłem ją na SOR. Zrobili tomografię komputerową, lekarz stwierdził, że jest jakiś wyciek - dodaje.

Pani Agnieszka spędziła w szpitalu tydzień, który, niestety, zakończył się rozległym wylewem krwi do mózgu. Trafiła do jednej z krakowskich klinik. W połowie maja została wypisana, by trzy dni później wrócić tam z powrotem. Trzy tygodnie była w śpiączce.
- W Oświęcimiu lekarz zaproponował mi, by oddać żonę do ośrodka, bo będzie „warzywem” - wspomina pan Adam. - Polecił Polskie Centrum Rehabilitacji Votum w Krakowie. Cena zwaliła mnie z nóg - 23 tys. zł miesięcznie, ale zdecydowałem się od razu - dodaje.

Specjaliści zabrali się do pracy. Pan Adam nauczył się tam, jak opiekować się żoną, jak ją rehabilitować, gdy wróci do domu. Po 3,5 miesiącach pani Agnieszka wyszła.
- Siostra żony rzuciła pracę, żeby opiekować się Agnieszką, bo ja muszę zarabiać - mówi pan Adam. W lutym pani Agnieszka znów trafiła do centrum rehabilitacji, co kosztowało 18 tys. zł. - Kiedy żona jest w domu, to też potrzeba 5-7 tys. zł miesięcznie - dodaje. I przekonuje, że zdrowie warte jest wszystkich pieniędzy.
- Sama już je, ubiera się i zaczęła szeptać - cieszy się pan Adam. - Ma w sobie wielką determinację, by walczyć z losem, a ja, by zdobyć pieniądze na dalsze jej leczenie i rehabilitację - mówi i prosi o finansowe wsparcie.

Współpraca z fundacją

By pozyskać środki, pan Adam zaczął współpracować z Fundacją Votum. Jednak dotąd na subkoncie udało się zgromadzić niewiele środków. Może dzięki naszym Czytelnikom, uda się sfinansować choć jeden turnus rehabilitacyjny. Liczy się każdy datek.
Wpłaty: Fundacja Votum, 53-012 Wrocław, ul. Wyścigowa 56i, konto: 32 1500 1067 1210 6008 3182 0000, z dopiskiem: „dla Agnieszki Chowaniec”.
1 proc. podatku można oddać wpisując w formularz PIT KRS: 0000272272, cel szczegółowy „Agnieszka Chowaniec”.

ZOBACZ KONIECZNIE:

[a]WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 13. "Cymbergaj"

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Poręba Wielka. Walczy, by nie być „warzywem”, ale nie da rady bez pieniędzy. Wystarczy przekazać 1 procent - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski