Poroniec testował sporo zawodników

Limanovia Szubryt Limanowa – Poroniec Poronin 0:1 (0:0)
0:1 Gadzina 52.
Limanovia: Różalski – Majcher, Urbański (23 Czajka), Kulewicz, Niechciał – Gryźlak, Skiba, Mysiak, Zawadzki – Piwowarczyk, Chmiest oraz Serafin, Waksmundzki, Kostrubała, Mastalerz, Wilk, Szymula, Pietras, Hudecki, Komorek, Kozieł.
Poroniec: Jękot – Nowobilski, Bartos, B. Piszczek, Zielonka – Łyduch, Lizak, Prokop, Wajda, R. Piszczek – Kmiecik, oraz: Kępa, Mikołajczyk, Folwarski, Leszczak, Kaganek, Gadzina, Łybyk.

Wydarzenia z ostatniego tygodnia (licencja na II ligę dla Limanovii oraz powrót do III Porońca) miały wpływ na przebieg spotkania. Oba zespoły mając przed sobą grę w wyższych ligach muszą bardzo szybko dokonać zmian w składach, by sprostać wymaganiom sportowym. Stąd na boisku w Limanowej pojawiło się wielu zawodników, którzy byli testowani.

To spowodowało, że gra, zwłaszcza gospodarzy, pozostawiała wiele do życzenia. W pierwszej połowie, kiedy trener Robert Kasperczyk wystawił zespół najbardziej zbliżony do podstawowej jedenastki, gra była w miarę wyrównana. Gospodarze próbowali zaskoczyć rywali szybkimi akcjami, ale mnożyły się niecelne podania, a pierwszy celny strzał limanowianie oddali na bramkę Porońca dopiero pod koniec pierwszej połowy.

Po zmianie stron goście wypracowali sporą przewagę, a efektem tego był gol, jedyny w tym meczu. W 52 min prawą stroną boiska pobiegł Kępa, podał piłkę do Folwarskiego, ten do Gadziny. Piłkarz spod Tatr, który jeszcze do niedawna występował w zespole z Limanowej, ładnym strzałem pokonał Różalskiego.

W zespole Porońca testowani byli: Przemysław Senderski (Garbarnia Kraków), Rafał Piszczek, Piotr Wajda (Dalin Myślenice), Sebastian Leszczak (Kolejarz Stróże), Mariusz Łyduch (BKS Bochnia) oraz Jakub Kaganek (LSV Neustadt/Spree).