Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porozumienie podpisane

WT
Przedstawiciele Polski i Ukrainy podpisali wczoraj w Warszawie porozumienie w sprawie otwarcia Cmentarza Orląt Lwowskich.

24 czerwca to "realna data" otwarcia Cmentarza Orląt Lwowskich

Przedstawiciele Polski i Ukrainy podpisali wczoraj w Warszawie porozumienie w sprawie otwarcia Cmentarza Orląt Lwowskich.

   24 czerwca jako datę otwarcia cmentarza wymienił jeden z sygnatariuszy porozumienia, sekretarz Rady Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Przewoźnik. Podkreślił, że porozumienie to obejmuje nie tylko sprawę Cmentarza Orląt, ale też m.in. sprawę zgody i formalności związanych z upamiętnieniem Polaków zamordowanych w 1944 roku przez ukraińskie jednostki SS Galizien we wsi Huta Pieniacka.
   Porozumienie podpisali w Warszawie przedstawiciele kancelarii prezydentów Polski i Ukrainy: Jerzy Bahr i Ołeksandr Zinczenko oraz Andrzej Przewoźnik i jego ukraiński odpowiednik Witalij Kazakewycz.
   - Z punktu widzenia politycznego sprawa jest zamknięta; strona ukraińska zgodziła się z nami na wszystkie elementy związane z otwarciem cmentarza - powiedział wczoraj dziennikarzom minister spraw zagranicznych Polski Adam Rotfeld.
   Zdaniem ministra porozumienie jest dowodem, że klimat w stosunkach polsko-ukraińskich zmienił się definitywnie. Nadal jednak pozostały do rozstrzygnięcia kwestie sporne, np. sprawa cmentarzy ukraińskich żołnierzy poległych w czasie II wojny światowej w Polsce.
   Rotfeld podkreślił, że na prośbę władz ukraińskich polski MSZ nie podaje na razie szczegółów porozumienia, bowiem wkrótce mają to zrobić władze Lwowa.
   Wczoraj po południu lwowska rada miejska nie miała jeszcze oficjalnej informacji na temat zawartego w Warszawie porozumienia, ale jej przewodniczący Zinowij Siryk powiedział, że decyzja o dacie otwarcia może być podjęta już na najbliższej sesji rady - w czwartek.
   Pytany o to, czy cmentarz zostanie otwarty 24 czerwca, tak jak zapowiadał to w mediach mer Lwowa Lubomyr Buniak, Siryk powiedział, że "ta data jest realna".
   Ihor Hawryszkewycz, dyrektor Muzeum Cmentarza Łyczakowskiego, na terenie którego znajduje się polska nekropolia, również uważa, że do jej otwarcia może dojść 24 czerwca, a opiekująca się cmentarzem Orląt firma Energopol-Kijów rozpoczęła tam wczoraj prace renowacyjne.
   Spór w sprawie cmentarza ciągnął się przez kilka lat. Cmentarz miał być otwarty w 2002 r., ale do uroczystości nie doszło, bo Ukraińcy nie zgodzili się na napis na płycie głównej: "Bohatersko poległym za Polskę w latach 1919-1921".
   Rozmowy w sprawie cmentarza ruszyły na nowo po tym, jak w ubiegłym roku do władzy na Ukrainie doszli przedstawiciele pomarańczowej rewolucji. Podczas wizyty w Polsce w kwietniu br. prezydent Wiktor Juszczenko zobowiązał się, że sprawa cmentarza będzie rozwiązana do czerwca.
   W połowie maja osiągnięto kompromis w sprawie napisu na płycie głównej cmentarza, który ma brzmieć: "Tu leży żołnierz polski poległy za Ojczyznę". Strona ukraińska zgodziła się na powrót pomników lotników amerykańskich i piechurów francuskich.
(PAP)

UMARLI DLA NASZEJ WOLNOŚCI

   Kiedy kończyła się I wojna światowa, we Lwowie wybuchły walki, które miały zadecydować o przynależności państwowej miasta i całej Galicji. 1 listopada Ukraińcy zaskoczyli Polaków i podjęli próbę zajęcia Lwowa. Krwawy bój o miasto trwał do 22 listopada, kiedy obrońcy, dzięki wsparciu oddziałów pod dowództwem ppłk. Karaszewicza-Tokarzewskiego, wyparli Ukraińców. Po stronie polskiej walczyły nieliczne, słabo uzbrojone oddziały, które wsparli spontanicznie mieszkańcy miasta, głównie lwowska młodzież, a nawet dzieci. O nich właśnie mówi się "lwowskie orlęta", bo blisko 23 proc. uczestników walk stanowili uczniowie do lat siedemnastu. Ten zryw doceniono w całej Polsce i Lwów 11 listopada 1920 r. został odznaczony przez Józefa Piłsudskiego krzyżem Virtuti Militari.
   Wkrótce po zakończeniu walk zrodziła się myśl, by obrońcy Lwowa spoczęli razem na nowym cmentarzu. Miasto postanowiło kupić tereny przylegające do nekropolii łyczakowskiej. W 1921 r. ogłoszono konkurs architektoniczny na projekt cmentarza; wygrał go Rudolf Indruch, student architektury, który także brał udział w walkach o Lwów. Jego projekt świetnie wykorzystał topografię terenu; cmentarz jest położony na zboczu wzgórza spadającego do ul. Pohulanka.
   W centrum cmentarza znajduje się kaplica w kształcie rotundy, a poniżej - katakumby (przy nich pomniki lotników amerykańskich i żołnierzy francuskich, którzy wspierali Polaków w walce o niepodległość) oraz żołnierskie groby. Na kolumnadzie, nawiązującej do Łuku Triumfalnego, umieszczono nazwy miejsc bitewnych we Lwowie i w Galicji. Znalazł się tu też napis: "Mortui sunt ut liberi vivamus", czyli "umarli, abyśmy żyli wolni". Na zboczu wzgórza rozłożone są rzędy żołnierskich grobów.
   Na cmentarzu pochowano prawie 3 tys. poległych w czasie walk oraz zmarłych w późniejszych latach. Niewiele osób wie, że właśnie stąd zabrano prochy jednego z lwowskich bohaterów i złożono je w Warszawie w Grobie Nieznanego Żołnierza (wybór nastąpił w drodze losowania).
   Po zakończeniu II wojny światowej, kiedy Lwów znalazł się w granicach ZSRR, cmentarz powoli popadał w ruinę. W 1971 r. na teren nekropolii wjechały czołgi i spychacze, które zniszczyły większość grobów oraz próbowały zniszczyć kolumnadę. Dzieło zniszczenia dopełniło założenie na tym terenie zakładu kamieniarskiego. Przez cmentarz przeprowadzono drogę, a z latami powstało tam również wysypisko śmieci i gruzu.
   Ta dewastacja została powstrzymana dopiero w 1989 r., kiedy cmentarzem zainteresowali się pracownicy polskiej firmy "Energopol". Dzięki nim rozpoczęły się tam prace porządkowe i restauracyjne. (WT)

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski