Z relacji zgłaszającego wynikało, że wraz z kolegą został porwany i zamknięty w bagażniku. Podczas rozmowy z porwanym dyżurny ustalił, że dwie kobiety - sprawczynie porwania poruszają się samochodem osobowym marki Citroen Xara w kierunku Nowej Huty.
Dyżurny policji skontaktował się ze wszystkimi dostępnymi patrolami w rejonie Huty. Policjant oddzwonił pod numer rzekomo uprowadzonego chłopaka. Rozmówca odebrał telefon, informując, że policjant dodzwonił się do…. wyrzutni rakiet jądrowych.
Chwilę później jadącego citroena zobaczył jeden z patroli. Pojazd zatrzymano do kontroli drogowej. W środku pojazdu znajdowały się cztery osoby - dwie kobiety oraz dwóch siedzących na tylnej kanapie mężczyzn. Telefon, z którego dokonano zgłoszenia, należy do 25-letniego pasażera. Funkcjonariusze poinformowali go o konsekwencjach, jakie może ponieść za fałszywe zgłoszenie.
Wtedy mężczyzna stał się bardzo agresywny. Zaatakował policjantów, kopiąc ich, wykrzykiwał groźby pozbawienia życia oraz usiłował zniszczyć radiowóz. Został zatrzymany. Okazało się, że jest nietrzeźwy - miał prawie 1,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Gdy wytrzeźwiał, usłyszał zarzuty m.in. znieważenia funkcjonariusza publicznego, bezpodstawne wezwanie policji. Grozi mu do 3 lat więzienia.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Dwie osoby z zarzutami uprowadzenia 12-latki. Ryszard D. był na zwolnieniu warunkowym
Źródło: TVN24/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?