Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porwanie komety

SN
Wszystko wskazuje na to, że wspaniałe pierścienie Saturna powstały w wyniku zderzenia się tej planety z jakimś dużym ciałem niebieskim - uważają naukowcy z ośrodka NASA Ames Research Center. Badacze przypuszczają, że ów nieznany obiekt zbliżył się zanadto do olbrzymiego globu, drugiego pod względem wielkości w Układzie Słonecznym, w wyniku czego został błyskawicznie rozerwany na strzępy. Pozostały po nim charakterystyczne obręcze, zbudowane z gruzu o średnicy od kilku milimetrów do nawet paru metrów.

Jak powstały pierścienie Saturna?

 Swoją zaskakującą koncepcję badacze opierają na wynikach analizy najnowszych fotografii Saturna, wykonanych ostatnio przez krążący wokół Ziemi teleskop Hubble’a. Na zdjęciach znajdują się tajemnicze smugi czerwonawej i różowawej barwy, które astronomowie zinterpretowali jako ślady obecności substancji organicznych.
 Skąd jednak w pierścieniach Saturna wzięły się te związki węgla, skoro nie ma ich ani na samej planecie, ani też na żadnym z jej wewnętrznych księżyców? Naukowcy doszli do wniosku, że musiało je dostarczyć jakieś obce ciało niebieskie, które zostało przechwycone przez grawitację Saturna, a następnie starte przezeń na miazgę.
 - Naszym zdaniem, wspaniałe pierścienie Saturna są pozostałością jakiejś ogromnej kosmicznej katastrofy. Nie powstały one bowiem z materiału, który pierwotnie krążył wokół planety, lecz utworzyły się z resztek obcej materii, wcześniej budującej prawdopodobnie jakąś kometę, która odważyła się zanadto zbliżyć do gazowego olbrzyma - mówi prof. Jeff Cuzzi, naukowiec pracujący w zespole naukowym obsługującym teleskop Hubble’a.
 Przypomnijmy, że od 1997 roku w kierunku Saturna i jego największego księżyca - Tytana zmierza sonda badawcza Cassini. Obecnie znajduje się ona już za orbitą Jowisza. Droga do celu zajmie jej jeszcze trzy lata. Naukowcy mają nadzieję, że dzięki tej misji, do której przygotowania prowadzono przez 10 lat, uda się rozwiązać wiele zagadek dotyczących otoczonej pierścieniami planety.
 Szczególnym zainteresowaniem astronomów cieszy się Tytan, którego gęsta, nieprzenikniona atmosfera pod względem składu chemicznego bardzo przypomina tę, która cztery miliardy lat temu otaczała Ziemię. Być może zatem na tym wielkim księżycu, który rozmiarami zbliżony jest do Marsa, istnieje jakieś prymitywne życie. Sprawdzeniem tej hipotezy ma się zająć transportowany przez sondę Cassini lądownik Huygens, który w stosownym momencie odłączy się od macierzystego pojazdu i poszybuje w kierunku Tytana.
(SN)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski