Nie wiedzieli, do czyjego auta wsiadają
Kiedy na ul. Krowoderskich Zuchów jeden z pracowników krakowskiego komisariatu - ubrany po cywilnemu, bez broni i środków łączności - wysiadał ze swego dużego fiata, podeszło o niego trzech rosłych mężczyzn. Wepchnęli go do środka, następnie, grożąc pobiciem, kazali się zawieźć na ul. Bronowicką. Tam jeden z nich wszedł do lokalu gastronomicznego, niszcząc jego wyposażenie. Potem wrócił do auta i szary fiat ruszył w dalszą drogę.
Na rondzie Matecznego policjant, siedzący cały czas za kierownicą, zobaczył stojącego volkswagena z sekcji ruchu drogowego krakowskiej komendy. Łamiąc przepisy - pojechał pod prąd i celowo uderzył swym autem w bok radiowozu.
Do pomocy w zatrzymaniu agresywnych sprawców porwania, będących pod wpływem środków odurzających, wezwano inne radiowozy.
- Funkcjonariuszom udało się zatrzymać trzech mężczyzn - mieszkańców Krakowa w wieku 23, 26 i 35 lat - mówi komisarz Tomasz Klimek, rzecznik krakowskiej policji. - Dzisiaj będziemy ich przesłuchiwać, na razie wszyscy trafili do policyjnej izby zatrzymań. Według wstępnych ustaleń, nie chodziło o żadne porachunki - ofiara porwania została wybrana przypadkowo.
(MADE)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?