Jeszcze tylko dzisiaj można składać uwagi do projektu tzw. uchwały krajobrazowej. Kraków zamierza z pomocą tego narzędzia uporać się z chaosem reklamowym i niechcianymi ogrodzeniami. Do tej pory do Urzędu Miasta wpłynęło 13 uwag, ale od przedstawicieli firm z branży reklamowej dowiadujemy się, że jeszcze w ostatnim dniu złożą swoje postulaty, i to liczne.
Większe reklamy czy więcej zakazów?
- W uwagach są m.in. postulaty, by tablice i urządzenia reklamowe mogły być większych rozmiarów niż zaproponowaliśmy w uchwale. Jednak nie przewiduję takiej zmiany - mówi wiceprezydent Krakowa Elżbieta Koterba. Pojawiły się żądania, by można było umieszczać banery reklamowe na ścianach szczytowych (bez okien) prywatnych domów. Są też uwagi z postulatem wydłużenia terminu dostosowania do nowych zasad. Przedstawiciele magistratu przypominają, że został on już wydłużony - pierwotnie zakładano, że na dostosowanie będzie rok, ostatecznie mają to być dwa lata od wejścia w życie uchwały.
Co do krakowskich płotów, uwagi pokazują, że są zwolennicy nawet całkowitego zakazu stawiania ogrodzeń w mieście. - To byłyby abstrakcyjne przepisy, nie wyobrażam sobie zakazu grodzenia w zabudowie jednorodzinnej - komentuje Koterba.
Solidne porządki to dobry kierunek
Przypomnijmy: jeśli chodzi o tablice i urządzenia reklamowe, autorzy projektu uchwały wyznaczyli pięć stref krajobrazowych w Krakowie, które będą miały odrębne regulacje. Oczywiście największe obostrzenia będą w centrum miasta.
Opracowane przepisy określają m.in. gabaryty reklam i rodzaje materiałów, z jakich mogą one zostać wykonane, odległość od ulic czy od innych reklam. Banery na rusztowaniach budowlanych będą mogły zasłonić elewacje budynków tylko na czas remontu - nie dłużej niż przez rok oraz nie częściej niż co 7 lat. Zakazane ma być umieszczania murali reklamowych. Uchwała ma się rozprawić z natłokiem reklam wzdłuż dróg wjazdowych - bram do miasta. Nowe przepisy to też proponowany zakaz grodzenia osiedli zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej.
Całą listę uwag złoży dziś Ogólnopolska Izba Gospodarcza Reklamy Wielkoformatowej. Firmy w niej skupione nie zgadzają się z rozwiązaniami, które wyeliminują z Krakowa wielkie siatki z reklamami. Przekonują też, że zdjęcie niektórych reklam nie poprawi krajobrazu, bo zasłaniają one niewyremontowane i nieestetyczne ściany. Ponadto branża reklamowa wytyka, że na uchwale stracą sami krakowianie, bo właściciele nieruchomości zarabiają na reklamach, pod które udostępniają miejsce.
- Wszystkie ograniczenia, które zostaną wprowadzone, będą krokiem w dobrą stronę - mówi z kolei Monika Bogdanowska z Politechniki Krakowskiej, miejska aktywistka. - O reklamach zawsze można powiedzieć, że mają artystyczny wymiar, są dobrze zrobione. Ale przecież chodzi o to, że nie chcemy w przestrzeni wspólnej być cały czas atakowani propozycjami zakupu czy zrobienia czegoś - dodaje.
WIDEO: Mówimy po krakosku
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?