Niektóre nie mają opon ani kół, inne straszą powybijanymi szybami. Część obrosła mchem na dachach i drzwiach. Są i takie, z których kół wyrasta trawa.
Przykładem stary czerwony fiat uno zaparkowany pod blokiem nr 15 przy ul. Niepodległości w Chrzanowie. W piątek rano dozorczyni wyrywała chwasty spomiędzy jego felg.
- Stoi tutaj nieruszany od kilku lat. Nikt nim nie wyjeżdża spod bloku. Gnije i tylko sprzątać koło niego trzeba - żaliła się kobieta.
Podobnych gratów, które blokują wolne miejsca na osiedlowych parkingach, jest bardzo dużo. Na samym os. Niepodległości w Chrzanowie są cztery.
Ich numery rejestracyjne spisała skrupulatnie pani Magdalena, która mieszka w tamtej okolicy.
- Zgłaszałam sprawę na policji, w magistracie oraz spółdzielni mieszkaniowej. Nikt nie chciał się tym zająć - denerwuje się kobieta. Uważa, że stare „trupy” powinny zostać odholowane spod bloków.
- Nie chodzi o samochody, które są na chodzie i wyjeżdżają na drogi, choć raz na jakiś czas. Te, które powinny zniknąć, stoją pod blokami co najmniej od kilku lat i ani razu nie były odpalane - zaznacza.
Na jej czarnej liście jest między innymi zdewastowany maluch. - Stoi pod blokiem nr 2. Bagażnik ma otwarty, z kół dawno zeszło powietrze - mówi.
Pod tym samym blokiem naprzeciwko małego fiata miejsce blokuje skoda favorit. - Nikt nie przestawił jej od wielu lat - podkreśla pani Magdalena. Kłuje ją w oczy także srebrne deaewoo przy bloku nr 6, które obrosło mchem na drzwiach i tablicy rejestracyjnej.
Zanotowała numery rejestracyjne trzech aut wraków: czerwonego fiata bez opon, zielonego cinquecento oraz białego volkswagena, parkujących przy ul. 29 Listopada w Chrza-nowie. - Stoją w stanie niemal rozkładu od pięciu lat albo nawet dłużej - zaznacza pani Magdalena.
Nie może zrozumieć, dlaczego ani policja, ani zarządca terenu nie potrafią wyegzekwować na właścicielach pojazdów ich przestawienia.
- Na pewno nie mają ważnych dokumentów, bo nikt nie podbiłby im badań technicznych. Poza tym blokują tak cenne w mieście miejsca parkingowe - podkreśla chrzanowianka.
Robert Matyasik, rzecznik chrzanowskiej policji, przyznaje, że stare samochody nie na chodzie denerwują mieszkańców. - Niestety, policja może interweniować tylko wtedy, gdy auto jest zaparkowane w niedozwolonym miejscu, nie ma tablic rejestracyjnych lub stwarza zagrożenie. Wtedy odholowuje pojazd na koszt właściciela - informuje Robert Matyasik.
Jeśli samochód ma tablice rejestracyjne i stoi na terenie zarządzającym przez spółdzielnię mieszkaniową czy wspólnotę, to one muszą rozwiązać problem.
- Zarządca powinien ustalić właściciela pojazdu i skierować do niego pismo z prośbą o usunięcie auta. Jeśli to nie pomoże, wówczas poinformować go, że zostanie ono odholowane lub zezłomowane na koszt właściciela - podpowiada policjant z Chrzanowa.
Aleksander Biegacz, prezes Powszechnej Spółdzielni Mieszkaniowej w Chrzanowie, która administruje blokami przy os. Niepodległości, przyznaje, że policja na wniosek PSM usuwała już auta, których stan zagrażał bezpieczeństwu. - W innych przypadkach jesteśmy bezsilni - twierdzi prezes Biegacz. Przypomina, że prawo nie zezwala na zniszczenie ani usunięcie cudzej własności. Jak przekonuje, trudno udowodnić, że auto nie jeździ wcale, więc nie prosi się właścicieli gratów o ich zabranie.
Czy mieszkańcy mają sami zdjąć z wraków tablice, by wrakiem ktoś się zainteresował?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?